Odnoszę wrażenie, że rynek wydawniczy powoli nasyca się powieściami z pogranicza kryminału i thrillera. Trudno nie zauważyć, że ta modna hybryda gatunkowa od dłuższego czasu gości na listach bestsellerów i kusi potencjalnych odbiorców. Coraz to nowi autorzy próbują swoich sił, kreując kolejne historie. Zadania nie mają łatwego; wybredny czytelnik oczekuje bowiem wciąż nowych i oryginalnych opowieści. Często jednak zdarza się, że fabuła jest wtórna, literackie chwyty ograne do bólu, a bohaterowie płascy i bez wyrazu. Belinda Bauer, która nie należy do debiutantek, z pewnością ma świadomość pułapek czyhających na autorów powieści sensacyjnych. Martwa jesteś piękna operuje pewnymi schematami, ale i zaskakuje tonem opowieści i kreacją głównych bohaterów. Nie jest idealnie, ale książka broni się specyficznym klimatem i lekkością pióra autorki.
Eve Singer jest reporterką kryminalną w prywatnej telewizji. Tutaj nie ma sentymentów i dobiegająca trzydziestki kobieta musi liczyć się z tym, że młodsza konkurencja czeka tylko, kiedy Eve złapie zadyszkę. Jest w takim momencie, że jeśli szybko nie trafi na hit, może stracić pracę. Tymczasem w Londynie zaczyna grasować seryjny morderca, który kolejne zbrodnie traktuje jako dzieło sztuki, które aby mogło zabłysnąć pełnią barw, potrzebuje widowni. A nie ma dla niej lepszych odbiorców niż widzowie wiadomości. I skoro o wiadomościach mowa, to być może pomocna okaże się pewna dziennikarka, która rozpaczliwie szuka tematu. Morderca nawiązuje kontakt …
Martwa jesteś piękna koncentruje się na relacji dziennikarki i mordercy, któremu imponuje zainteresowanie mediów. Kolejne zbrodnie to pełne aranżacji wydarzenia, w chorym umyśle zabójcy urastające do rangi artystycznej instalacji. Jego fascynacja kobietą narasta i kiedy robi się niebezpiecznie, nie ma drogi odwrotu. Miłośnicy gatunku nie będą więc zaskoczeni, jeśli wspomnę, że wszystkie wątki skumulują się w finale powieści, przemyślanym przez Bauer, ale chyba nie do końca spektakularnym.
Autorka wzbogaciła powieść o bohaterów drugoplanowych, których obecność uzupełnia główny wątek powieści. Eve opiekuje się przewlekle chorym ojcem, czytelnicy poznają jej sąsiada – pedanta, śledzą zakulisowe potyczki w telewizji, wreszcie obserwują pracę policji metropolitalnej. Wprowadzenie tylu wątków ma oczywiście uzasadnienie w rozwoju fabuły, ale jednocześnie sprawia, że Martwa jesteś piękna wymyka się klasyfikacji gatunkowej. Trochę tu kryminału, trochę thrillera, nie brakuje elementów obyczajowych i … komediowych. A może lepiej napisać groteskowych, ponieważ autorka ma w stylu zakodowaną lekką ironię, a jej seryjny morderca jest przerysowany, w groteskowym właśnie ujęciu. Pytanie, czy taka mieszanka nie jest aby mało strawna? To zależy od nastawienia. W moim odczuciu nie ma to negatywnego wpływu na odbiór historii Eve Singer, raczej daje poczucie pewnej świeżości i oryginalności. Martwa jesteś piękna lubi zaskoczyć mocną sceną, ale w konwencji filmów Quentina Tarantino – to porównanie jest dużym, bardzo dużym uproszczeniem, ale oddającym sens takiej stylistyki historii mordercy z Londynu.
Powieść Belindy Bauer jest napisana lekko, z delikatnym przymrużeniem oka. Książkę czyta się szybko, bez poczucia, że autorka niepotrzebnie przedłuża fabułę. Choć tu i ówdzie Martwa jesteś piękna trochę mnie uwierała, to styl autorki na tyle mnie zaciekawił, że z chęcią sięgnąłbym po inną jej powieść. Muszę rozejrzeć się za wydanymi po polsku Szczątkami.
|
źródło: www.muza.com.pl |
Informacje o książce
autorka Belinda Bauer
tytuł Martwa jesteś piękna
tytuł oryginału The Beautiful Dead
przekład Paweł Wolak
wydawnictwo Muza
miejsce i rok wydania Warszawa 2018
liczba stron 448
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu Muza
za udostępnienie egzemplarza do recenzji