Zaraza po lekturze Śreżogi pomysłem sobie, że na tej części seria Katarzyny Puzyńskiej właściwie mogłaby się zakończyć. Szybko jednak doszedłem do wniosku, że choć ten cykl najlepsze czasy ma chyba za sobą, nadal lubię wracać do Lipowa i jego barwnych mieszkańców. Z tą serią jest trochę tak, jak z długo oglądanym serialem – niby ma się w pewnym momencie dosyć, niby pojawia się znużenie, ale siła przyzwyczajenia robi swoje. Można narzekać na coraz bardziej absurdalne rozwiązania fabularne, kręcić nosem na nowe postaci lub dyskusyjne zmiany charakterów dobrze znanych bohaterów i jednocześnie z nadzieją na powrót do formy sięgać po kolejny sezon lub następny tom serii. Saga o policjantach z Lipowa zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce i nie mam na myśli trzynastu części, które zajmują trochę miejsca na półce.
Książki Katarzyny Puzyńskiej należą do grupy tych, od których zaczęła się moja przygoda z blogowaniem. Dlatego każdej lekturze towarzyszy dawka sentymentu, co nie zwalnia mnie z rzeczowej oceny kolejnego tomu. Martwiec, trzynasta (!) odsłona cyklu, bardzo przypomina mi pierwsze części, choć nadal skomplikowane relacje rodzinno – towarzyskie opisane w tym tomie przyprawiają o ból głowy. Wyraźne odchudzenie nowej książki pozytywnie wpłynęło na tempo opowieści, a finał … No cóż, finał zapowiada … że ciąg dalszy nastąpi. A przynajmniej na to liczę.
Jeszcze dobrze nie opadły emocje po wydarzeniach opisanych w Śreżodze, a tu kolejny problem do rozwiązania. Zniknięcie autobusu z pasażerami wywołuje szok, bo przecież nie może być tak, że pojazd i ludzie rozpłynęli się w powietrzu. Powrót jednej z pasażerek, która niewiele pamięta, tylko podsyca niezdrową atmosferę. Do tego dramatyczne wydarzenia na lokalnym cmentarzu sprawiają, że przed policjantami z aspirantem Danielem Podgórskim na czele kolejne trudne śledztwo. Swoje prowadzi także Klementyna Kopp, a to oznacza kolejne kłopoty. Nad lokalnym posterunkiem policji po raz kolejny gromadzą się czarne chmury.
Fabułę nowej książki zapowiadał już finał Śreżogi i przyznam, że dawno nie poczułem się tak zaintrygowany tą serią, jak w przypadku jej trzynastej odsłony. Zniknięcie autobusu z pasażerami, których łączyły różne nici powiązań to punkt wyjścia do wielopoziomej opowieści w stylu, do jakiego Katarzyna Puzyńska zdążyła już przyzwyczaić czytelnika. Wątki obyczajowe przeplatają się z kryminalnymi, przeszłość z teraźniejszością, a dawne urazy wpływają bezpośrednio na wydarzenia tu i teraz. Autorka po raz kolejny rozkłada na czynniki pierwsze psychologię postaci i wydarzeń, wplata motywy dawnych wierzeń i zabobonów, a to wszystko staranie jest przez Puzyńską przemyślane i zaplanowane. Sam momentami zżymam się na poziom komplikacji intrygi, ale jednego nie mogę odmówić tej serii – im bliżej finału, tym więcej wiadomo, ponieważ poszczególne elementy układanki zaczynają do siebie pasować. Jednym czytelnikom takie prowadzenie po sznurku pasuje, innym przeszkadza, ale to oczywiście kwestia indywidualnego podejścia do gatunku.
Martwiec przypomina mi bardzo pierwsze części serii, które chyba jednak bardziej skupiały się na wątkach kryminalnych, niż obyczajowych. Te ostatnie za bardzo zdominowały cykl, przekształcając cykl w policyjną operę mydlaną, przez co czyniąc go mniej strawnym dla czytelników oczekujących innych klimatów. Dla mnie to nie jest wielki problem, ale mam wrażenie, że autorka wzięła sobie do serca narzekanie fanów serii i chyba dlatego postaci w nowej osłonie są bardziej przezroczyste. Może nawet za bardzo. Wprowadzenie Mari Carmen Sikory, jako czarnego charakteru, miało chyba podkręcić atmosferę cyklu, ale w mojej ocenie jej wątek jest irytująco groteskowy i nie dlatego nie kupuję tej postaci. Mam nadzieję, że hmmm … długo nie pożyje. Nadal podoba mi się trio Klementyną, Maria i Weronika, więc liczę, że autorka da im jeszcze szansę namieszać. Bo że będzie XIV tom sagi, uważam za bardzo prawdopodobne. Może Katarzyna Puzyńska chwilę odetchnie od Lipowa, ale podejrzewam, że niedługo do niego wróci. Ja, mimo wszystko, będę czekał.
Informacje o książce
autorka Katarzyna Puzyńska
tytuł Martwiec
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2021
Nowalijki oceniają 4/6