www.czwartastrona.pl |
Informacje o książce
autror: Greg Baxter
tytuł: Pomieszkanie
tytuł oryginału: The Apartment
przekład: Jędrzej Polak
wydawnictwo: Czwarta Strona
miejsce i rok wydania: Poznań 2016
liczba stron: 196
egzemplarz: recenzencki
premiera: 3 marca 2016 r.
Nienazwana i trudna do zidentyfikowania europejska metropolia. Zima, przenikliwy chłód, mgła, tłum ludzi, przedświąteczne jarmarki. Mężczyzna, Amerykanin, który do kompletnie obcego kulturowo i językowo miasta przyjechał ponad sześć tygodni wcześniej. Bohater, jednocześnie narrator opowieści, nie ma imienia ani nazwiska, a strzępki informacji o nim pojawiają się w licznych wspomnieniach i retrospekcjach. Jest też kobieta, młoda ekonomistka Saskia, związana z miastem, ale jednocześnie obca, gdyż powraca do niego po kilku latach mieszkania za granicą. Tych dwoje spotyka się pewnego dnia, łączy ich kruche uczucie, które trudno jednoznacznie nazwać miłością. Saskia pomaga Amerykaninowi znaleźć mieszkanie, gdyż mężczyzna zmęczony jest ciągłym wynajmowaniem hotelowego pokoju. Nie wiadomo, dlaczego trafił do obcego sobie miasta, bez znajomości języka, kultury i obyczajowości, o której wie, że jest zupełnie inna niż ta, wyniesiona z rodzinnego domu. Wspólnie przemierzają mało przyjazne miasto, spotykają dawnych znajomych Saskii, oglądają kolejne mieszkania, trochę obserwują ludzi, przesiadują w kawiarniach … Nudy? Ależ skądże!
Proza Grega Baxtera nie opiera się na dynamicznej akcji i wydarzeniach zmieniających się jak w kalejdoskopie. To literatura wymagająca od czytelnika zaangażowania, zmuszająca do głębokich refleksji, wzbudzająca emocjonalny i intelektualny ferment. To, co widać od pierwszych stron, to charakterystyczny styl prowadzenia narracji przez autora. Język literackiego przekazu jest prosty, ale nie uproszczony, oszczędny, na pierwszy rzut oka pozbawiony emocji. Opowieść ma ostro przycięte ramy, dominuje uczucie językowej i uczuciowej sterylności. Historia skupia się na człowieku, jego przeżyciach i odczuciach, reszta staje się tylko tłem, dudniącą gdzieś w tle kakofonią dźwięków i znaczeń. Para bohaterów przemieszcza się po zaśnieżonym mieście, niczym postaci z (przywoływanych zresztą w tekście) mitologicznych eposów. Nie bez powodu autor wspomina Enejdę Wergilusza, sugerując tym samym porównanie wędrówki po mieście z Pomieszkania do tułaczki mitologicznego herosa.
Wspomniałem już, że główny bohater powieści nie ma imienia i nazwiska. Na początku niewiele o nim wiadomo, dopiero po jakimś czasie pojawiają się fragmenty wspomnień, strzępy informacji, które pozwalają zbudować sobie jakiś obraz przeszłości bohatera. Co z tego jednak, skoro i tak odniesienia do przeszłości nie tłumaczą decyzji mężczyzny, nie sugerują powodów takich, a nie innych zachowań. Pozostaje on postacią dość tajemniczą, podobnie zresztą jak i Saskia, o której wiemy tyle, ile chciała opowiedzieć narratorowi. A jeśli o narracji mowa, to wymaga ona od czytelnika skupienia się na wydarzeniach, gdyż im dalej w tekst, tym więcej wspomnień, które pojawiają się znienacka, zatrzymując wędrówkę bohaterów po mieście i przenosząc Amerykanina do Stanów, czy Iraku. Strumień świadomości narratora leniwie wlewa się w fabułę, odsłaniając epizody z życiorysu bohatera Pomieszkania.
Trudno jednoznacznie określić wiodącą tematykę debiutu Baxtera. Z pewnością jest to książka o samotności, potrzebie anonimowości, ale i lęku przed brakiem ludzi w swoim życiu. Bohater nie może się zdecydować, czego tak naprawdę chce, czy samotności z wyboru, czy jednak bycia częścią jakiejś grupy. Nie zależy mu za bardzo na mieście, w którym się znalazł, ale chce nauczyć się języka jego mieszkańców. Nie lubi swojego hotelu z jowialnymi właścicielami, więc szuka mieszkania do wynajęcia. Bohater Pomieszkania to człowiek samotny w tłumie, bez korzeni i zaplecza w postaci kultury i tradycji, niepewny swojej tożsamości. Czuje, że w Europie jest intruzem, który budzi zaciekawienie, ale i wrogość. On sam wzdryga się na widok swoich rodaków, którzy zachowują się głośno i pretensjonalnie. Można odnieść wrażenie, że jego życie jest powierzchowne, prowizoryczne, na chwilę, ogląda go trochę przez szybę. Jest obecny, ale bez zaangażowania. Pojawia się gdzieś na moment, żeby za chwilę bezpowrotnie zniknąć.
www.czwartastrona.pl |
Pomieszkanie Grega Baxtera jest jedną z tych powieści, obok których trudno jest przejść obojętnie. Niech nie zwiedzie czytelnika niebyt duża objętość książki. Jest ona wystarczająca, aby pokochać pisarza, albo odpuścić sobie dalszą lekturę. Historia Amerykanina w europejskim mieście ma charakter uniwersalny i w uniwersalizmie tkwi siła tej literatury. Autor nie mizdrzy się do czytelnika, ale w prosty i konkretny sposób pisze o tym, co ważne dla obu stron. Krytycy porównują Baxtera do tuzów światowej literatury różnych okresów: Kafki, Greene’a, Hemingwaya, czy Murakamiego. Moim zdaniem w omawianej powieści słychać dalekie echa twórczości wymienionych pisarzy, ale Baxter ma własny styl, pozornie beznamiętny, ale w rzeczywistości potrafiący mocno sponiewierać intelektualnie czytelnika. Zapada w pamięć.
Koniecznie.
Nowalijki oceniają: 6/6