Kiedy czytelnik ma za sobą lekturę pięciu powieści jednego autora, może z duża dozą prawdopodobieństwa założyć, czego spodziewać się po kolejnej jego fabule. A kiedy mowa o serii wydawniczej – to nieomal pewnik. W przypadku Roberta Małeckiego jest jednak trochę inaczej – bo jak wiadomo, wyjątek potwierdza regułę. Owszem, Zadra to trzecia odsłona cyklu z komisarzem Bernardem Grossem, ale jednocześnie autor znów przechodzi sam siebie i po raz kolejny wysoko stawia sobie poprzeczkę. Jeśli więc Wada i Skaza były bardzo dobre (a były) to trzeci tom je przebija. Dawno już nie przeczytałem dość obszernej powieści za jednym zamachem, trzymając w duchu kciuki za głównego bohatera bojąc się, że na ostatniej stronie autor wykręci mu/nam jakiś numer … Zadra to kryminał gęsty, klimatyczny i nieodkładalny. I właściwie w tym momencie mógłbym zakończyć ten tekst, ale o tym i owym pozwolę sobie napisać.
Kiedy komisarz Bernard Gross i aspirantka sztabowa Monika Skalska przyjeżdżają do lasu w podchełmżyńskim Grodnie, na miejscu znajdują ludzkie kości. Początkowo nic nie wskazuje na to, że przed policjantami długie i żmudne śledztwo, którego wątki dotyczą wydarzenia sprzed lat, a w niewyjaśnioną zagadkę zamieszanych jest co najmniej kilka osób. Skrupulatny Gross bada sprawę makabrycznego znaleziska i odkrywa fakty, które nie tylko rzucają nowe światło na niewyjaśnione zaginiecie pary studentów, ale i demaskują głęboko skrywane tajemnice osób, na swój sposób bliskich komisarzowi. W połączeniu z bolesnym tu i teraz policjanta, nowe śledztwo okazuje się traumatycznym wręcz doświadczeniem, którego efekty zasadniczo wpłyną na życie Grossa.
Nie ma co ukrywać, ale polubiłem się z bohaterami cyklu Roberta Małeckiego i z dużymi nadziejami czekałem na to, jak potoczą się losy komisarza Bernarda Grossa i i aspirant Moniki Skalskiej. Autor nie oszczędził swoich bohaterów i efekty wcześniejszych wydarzeń widoczne są w fabule Zadry jak na dłoni. Pogłębiają się rozterki komisarza, rozdartego między miłość do żony, nowe uczucie i rozpadające się relacje z synem. Cierpi także Skalska, dla której nowe śledztwo będzie o tyle trudne, że powiązane będzie z osobą, której raczej wolałaby nie widzieć w swoim otoczeniu. Przejmująca jest także historia zaginięcia pary zakochanych w sobie studentów, których nigdy nie odnaleziono i cierpienie ich najbliższych, od lat czekających na wyjaśnienie tej sprawy. To wszystko sprawia, że trzecia część serii o komisarzu Grossie jest niezwykle smutna, pełna zadumy a dzięki temu niezwykle klimatyczna, chyba najbardziej ze wszystkich tomów tego cyklu. Dobrą robotę robi także umiejscowienie akcji w niewielkiej przestrzeń Chełmży i przenikliwe zimno października na przemian z ciągle padającym deszczem. Dla miłośników powieści kryminalnych – wymarzony wręcz klimat opowieści.
Zadra to styl i poziom, do którego Robert Małecki zdążył już przekonać i przyzwyczaić swoich czytelników. Wątek kryminalny jest zawiły, wieloaspektowy i udanie połączony z warstwą obyczajową powieści. Autor skupia się i na rzetelnym odtworzeniu codziennej pracy śledczych, i nie zapomina o wątkach pobocznych, które poruszają ważne aspekty społeczne. To, że kryminał i powieść obyczajowa mogą iść w parze, wiedzieli już jakiś czas temu pisarze skandynawscy, o których przy okazji Zadry nie sposób nie wspomnieć. Trudno bowiem nie zauważyć, że Robert Małecki idzie w kierunku ambitnej literatury rozrywkowej, nie bojąc się wprowadzać mocniejszych tonów, bliższych powieści psychologicznej. Jego bohaterowie (nawet ci drugoplanowi) charakteryzują się głębią niekoniecznie spotykaną w powieściach kryminalnych. Tak opisywał swoje postaci nieodżałowany Henning Mankell, tak o niełatwych problemach społecznych pisze Jorn Lier Horst. I Małecki bez kompleksów dołącza do tego skandynawskiego towarzystwa, tworząc jednak historie głęboko osadzone w polskich realiach. Gross jest takim typem bohatera, z którym czytelnik może się utożsamiać przeżywając jego dramaty i trzymając za niego kciuki. Melancholia i smutek tylko dodają mu swoistego uroku, a może raczej głębi charakteru, bo Gross jest przede wszystkim człowiekiem, a zaraz potem policjantem. I tak, bohaterem z powieści, ale bardzo dobrze napisanym bohaterem z powieści.
Zadra Roberta Małeckiego to wielowątkowa powieść kryminalna, z zaskakującym finałem, klimatyczna historia o miłości, zazdrości i strachu przed samotnością. Niby kryminał, ale tak naprawdę opowieść o sile uczuć i ludzkiej słabości. Czytelniczo zaś – znakomite rozpoczęcie 2020 roku. Z nadzieją na ciąg dalszy …
Informacje o książce
autor Robert Małecki
tytuł Zadra
Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczba stron 528
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5+/6
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz recenzencki