Kiedy myślę o thrillerze psychologicznym, nieomal natychmiast przychodzi mi do głowy jedno skojarzenie – Rachel Abbott i jej seria z inspektorem Tomem Douglasem. Od lektury jej książek zaczęła się moja przygoda z gatunkiem, który choć od dawna nie ma już nic odkrywczego do powiedzenia, wciąż należy do moich ulubionych. W książkach Abbott cenię umiejętne połączenie wątków obyczajowych z kryminalnymi, zwracam uwagę na wyeksponowanie problemów społecznych i wyraźną obecność suspensu, solidnie nakręcającego specyficzny klimat literatury rozrywkowej w konwencji domestic noir.
Brytyjska powieściopisarka, po przerwie, powróciła z nowym cyklem, którego główną bohaterką została sierżant Stephanie King. Książki z jej udziałem to raczej kryminały niż thrillery psychologiczne, od których autorka zdecydowała się odpocząć. Nie odwracaj wzroku to trzeci tom serii napisanej tak, że poszczególne części można czytać jako samodzielne historie, choć traci się nieco z chronologii życia osobistego pani sierżant. Przyznam, że mimo ogromnego kredytu zaufania, jakim obdarzyłem Rachel Abbott, jej twórczość w nowej odsłonie średnio do mnie przemawia, a najnowszy tom tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. Dość napisać, że w mojej ocenie to jedna z najsłabszych książek tej autorki.
Nancy decyduje się odciąć od dramatycznych wydarzeń ze swojego życia i wyjeżdża do domku w Kornwalii należącego niegdyś do jej ciotki. To ryzykowna decyzja zważywszy na fakt, że jedenaście lat wcześniej w tym właśnie miejscu zaginęła młodsza siostra Nancy i wciąż nie wiadomo, co się z nią stało. Do czasu. Policja otrzymała właśnie zgłoszenie o znalezieniu w trudno dostępnej nadmorskiej jaskini ludzkiego szkieletu. Czy to zdarzenie oznacza, że Nancy pozna w końcu prawdę o zniknięciu siostry. Według sierżant Stephanie King nie jest to takie oczywiste.
Początek Nie odwracaj wzroku zapowiadał wciągającą od pierwszych stron opowieść, bardzo w stylu poprzednich książek Rachel Abbott. Rodzinne sekrety z przeszłości, tajemnicze zniknięcie młodszej siostry głównej bohaterki, stary dom z niepokojącą atmosferą, a w kontraście urokliwe kornwalijskie miasteczko kołysane szumem morza. Plus przypadkiem odnaleziony szkielet. Skoro zaczęło się tak dobrze, to dlaczego później jest mało angażująco i nużąco? Fabuła rozkręca się wolno i właściwie do finału tylko traci na tempie. Główna bohaterka kręci się w kółko, natomiast sierżant King, uwikłana w skomplikowaną sytuację osobistą, niemrawo prowadzi śledztwo i faktycznie schodzi na drugi plan. Odnoszę wrażenie, że bohaterki i bohaterowie wciąż wracają w te same miejsca i zajmują się tymi samymi kwestiami, co nie wpływa pozytywnie na zaangażowanie do lektury, że o tempie akcji nie wspomnę.
Przyznam, liczyłem że Nie odwracaj wzroku okaże się powrotem Rachel Abbott do formy znanej z serii o inspektorze Tomie Douglasie. Autorka umie pisać zawiłe historie bazujące na emocjach i kłamstwach, sekretach i zawiłościach ludzkiej natury. Potrafi budować napięcie, a także lubi serwować nieoczekiwane zwroty akcji, których efekty czytelnik dostrzega w finale nierzadko wywracającym fabułę do góry nogami. Owszem, te wszystkie składowe stylu Abbott nietrudno dostrzec w trzeciej odsłonie serii z sierżant King, ale płascy bohaterowie, mocno naciągana (przynajmniej w przypadku dwóch wątków na pewno) fabuła oraz słabe tempo nie pozwalają mi ocenić tej książki zbyt wysoko. Szczególnie, że mam w pamięci inne książki Rachel Abbott. Obawiam się jednak, że historia opisana w najnowszej szybko popadnie w zapomnienie. I nie, absolutnie mnie to nie cieszy, bo podkreślę – Abbott to jedna z moich ukochanych autorek, dlatego jej słabsza forma nieco mnie martwi. Cierpliwie czekam zatem na powrót wysokich lotów. Oby nie za długo.
Informacje o książce
autorka Rachel Abbott
tytuł Nie odwracaj wzroku (Don’t Look Away)
przekład Adrian Napieralski
Wydawnictwo Filia Mroczna Strona 2024
ocena 3/6
egzemplarz własny