Bardzo łatwo przeoczyć nową powieść francuskiej autorki Marie-Helene Lafon. Nasze życie to niewielka książka, która ma raptem 160 stron, ale nie objętość jest w tym przypadku najważniejsza a zawartość. Pisarka, podobnie jak w swoim debiucie Joseph z 2015 roku, ponownie skupia się na zwykłym człowieku udowadniając tym samym, że życie to nie tylko wspaniała i często niełatwa podróż, ale także wdzięczy temat do snucia opowieści. Niespieszna, bogata w niuanse historia głównej bohaterki przeplata się z losami kasjerki z lokalnego sklepu gdzieś w XII dzielnicy Paryża. Mimo że Nasze życie to lektura na chwilę, jej echa wybrzmiewają w czytelniku jeszcze długo po przeczytaniu opowieści.
Jeanne ma już swoje lata, ale to właśnie życiowe doświadczenie i wrodzona ciekawość pozwalają jej skupiać się na drobiazgach, które wiecznie zagonionym mieszkańcom Paryża gdzieś umykają. Kobieta od lat mieszka w tej samej okolicy, spotyka tych samych sąsiadów i robi zakupy w tym samym sklepie Franprix przy ulicy Rendez – Vous. Jej uwagę przykuwa piękna, ale milcząca kasjerka Gordana. Kiedy pracownicy sklepu wypada przypadkiem z portfela rodzinne zdjęcie, Jeanne postanawia odtworzyć historię młodej kobiety. Dysponuje jedynie zapisaną w pamięci fotografią, więc całą resztę wymyśla, snując możliwe wersje wydarzeń z jej życia, układając biografię Gordany z własnych marzeń, doświadczeń i rozczarowań. Bawi ją wyimaginowana podróż po meandrach cudzego życia, ale przemyślenia zostawia dla siebie, bo Jeanne zna swoje miejsce i choć bardzo chce, nie przekroczy pewnej granicy.
Epizod ze zdjęciem pozwala głównej bohaterce Naszego życia rozmyślać nad życiem obcej jej kobiety, ale z czasem do głosu dochodzą własne przeżycia Jeanne. Fikcyjna opowieść o Gordanie przeplata się ze wspomnieniami narratorki, która przywołuje z zakamarków pamięci dom rodzinny, pierwszą miłość, zestawia bilans zysków i strat. Dokonuje rozrachunku z przeszłością, ocenia swoje wybory, wreszcie odpowiada sobie na trudne pytania z gatunku tych, o których wolimy nie myśleć. Ta swoista wiwisekcja jest niełatwa, ale też mniej bolesna, niż można było się tego spodziewać. Lafon bardzo łagodnie (i to jest komplement) podchodzi do swoich bohaterek, ale nie oznacza to, że Nasze życie pozbawione jest emocji. Jest wręcz odwrotnie, ale francuska pisarka nie potrzebuje epatować mocnymi scenami i wyolbrzymionymi uczuciami. Wychodzi ze słusznego założenia, że życie bywa na tyle skomplikowane i potrafi skrzyć się pełną paletą uczuć, że pisarka nie musi niczego podkreślać grubą kreską, ani podkręcać napięcia.
Nasze życie to książka, w którą trzeba (i warto!) się wczytać, aby poczuć jej specyficzny rytm. Historia wydaje się na początku chaotyczna, fragmentaryczna i przypomina strumień świadomości. Rekonstrukcja życiorysu Gordany przeplata się ze wspomnieniami samej Jeanne, najpierw nieśmiałymi odpryskami przeszłości, później w formie równorzędnej opowieści. Taki zabieg narracyjny sprawia, że powieść Lafon łagodnie płynie, pozwalając czytelnikowi porwać się fali opowieści. Z pozoru zwyczajnej, jakich wiele, ale z pewnością z drugim dnem. Gdyby nie samotność Jeanne, gdyby nie coraz większa anonimowość mieszkańców metropolii, kto wie, czy bohaterka musiałaby wypełniać czas historiami układanymi w głowie podczas codziennych zakupów. Siłą mikropowieści Marie-Helene Lafon jest jej prostota i ponadczasowy charakter. Momentami smutna, chwilami melancholijna i refleksyjna to, pisząc trochę przewrotnie, opowieść o opowieści. Bo czym jest nasze życie jak nie opowieścią, na którą często nie mamy żadnego wpływu?
Informacje o książce
autorka Marie-Helene Lafon
tytuł Nasze życie
tytuł oryginału Nos vies
przekład Agata Kozak
Wydawnictwo Literackie
miejsce i rok wydania Kraków 2019
liczba stron 160
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5/6
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz recenzencki