autor: Remigiusz Mróz
tytuł: „Ekspozycja”
liczba stron: 480
wydawnictwo: Filia
miejsce i rok wydania: Poznań 2015
ebook: Legimi bez limitu
Miłośnicy kina znają z pewnością, przypisywaną Alfredowi Hitchcockowi, receptę na udany film: trzeba zacząć od trzęsienia ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie. Ta zasada pasuje do najnowszej powieści Remigiusza Mroza „Ekspozycja”, która zaczyna się od morderstwa, a zaraz po nim akcja już tylko przyspiesza – wprost do zaskakującego finału.
Komisarz Wiktor Forst pojawia się na Giewoncie, gdzie turyści dokonali makabrycznego odkrycia. Na krzyżu – symbolu Tatr ktoś powiesił martwego mężczyznę. Jedyny ślad to starożytna moneta, włożona do ust nieboszczyka. Forst nieomal natychmiast uświadamia sobie, że to grubsza sprawa, a kiedy jeszcze na szczycie górskim dowiaduje się o zawieszeniu i odsunięciu od śledztwa wie już, że zabójstwo to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie byłby sobą, gdyby nie uparł się na prowadzenie dochodzenia, mimo wydanego zakazu. Od początku pomaga mu, najpierw niechętnie, przebojowa dziennikarka telewizyjna Olga Szrebska. Tropy prowadzą na Białoruś, Ukrainę i do Izraela, a sprawa dotyczy nawet apokryfów z czasów biblijnych. Jednak fabuła jest tak prowadzona, że czytelnik co stronę jest zaskakiwany, a finał opowieści dosłownie wciska w fotel. Całe szczęście, że cykl z Wiktorem Forstem to trylogia…
Komisarz Wiktor Forst to postać, która powinna na dłużej zagościć w świecie literackim polskiej powieści sensacyjnej. Jest przystojny, czarujący, inteligentny (a czasem wręcz błyskotliwy), bywa cyniczny; trochę James Dean, trochę Marek Hłasko. Ma twardą głowę (i to dosłownie), walczy z nałogami (z marnym skutkiem), zdobywa kobiety i … wciąż żuje gumę cynamonową (czym zdobył mnie od pierwszej strony). Sympatyczny łobuz, idealnie skrojony do inteligentnej fabuły, jaką z całą pewnością jest „Ekspozycja”. Dzielnie dotrzymuje mu kroku dziennikarka Olga Szrebska, wspierając komisarza, ale i go tonując. Tworzą udany duet i jest miedzy nimi chemia, dzięki której wychodzą cało z wielu opresji.
Remigiusz Mróz w „Ekspozycji” do perfekcji opanował trudną sztukę dynamicznego prowadzenia wielowątkowej fabuły. Powieść jest starannie przemyślana, nie ma słabizn i dłużyzn, które bywają piętą achillesową niektórych polskich powieści sensacyjno – kryminalnych. Autor potrafi doskonale wywieść czytelnika w fabularne pole, kluczyć i zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami akcji. A ta pędzi w zawrotnym tempie do zaskakującego końca.
„Ekspozycja” to kawał świetnie napisanej powieści sensacyjnej, inteligentnej i przewrotnej literatury popularnej. Mróz z wdziękiem łączy perypetie głównych bohaterów w stylu Jamesa Bonda, wątki historyczne (bardzo zaprzeszłe i nowsze) i odnosi się do realiów współczesnej Polski. Niezmiernie spodobało mi się wprowadzenie do fabuły wątku związanego z wojenną historią bolesnych relacji Polaków i sąsiadów ze wschodu. Autor pokazał, że dobrze napisana powieść sensacyjna, ze swej natury lekka, może poruszać poważną tematykę. I wcale nie wpływać źle na odbiór całości tekstu.
Książkę czyta się jednym tchem, co osobiście zaświadczam i z niecierpliwością czeka na ciąg dalszy. I nie mam pretensji, że jak wielu czytelników, zostałem umiejętnie wyprowadzony w pole, kiedy wydawało mi się, że wiem, kto zabił, a za chwilę musiałem weryfikować własne domysły.
Remigiusz Mróz w „Ekspozycji” postawił sobie wysoko poprzeczkę, ale czytając opinie o jego poprzednich książkach (ich lektura dopiero przede mną) mam pewność, że autor sobie poradzi i jeszcze nieraz zaserwuje czytelnikom literacką „jazdę bez trzymanki”.
Na koniec dodam, że niezmiernie cieszę się, że tego lata do grona moich ulubionych autorek powieści kryminalnych – Katarzyny Bondy i Katarzyny Puzyńskiej dołączył autor – Remigiusz Mróz.
Nowalijki oceniają: 6/6