„Egzekucja w dobrej wierze” Aleksandra Marinina

www.czwartastrona.pl

Informacje o książce

autorka Aleksandra Marinina
tytuł Egzekucja w dobrej wierze
tytuł oryginału Казнь без злого умысла
przekład Aleksandra Stronka

wydawnictwo Czwarta Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2016
liczba stron 567

egzemplarz recenzencki


Dla uważnego czytelnika spotkanie z Anastazją Kamieńską w najnowszej powieści Aleksandry Marininy może okazać się nie lada zaskoczeniem. Egzekucja w dobrej wierze to, jak na razie, ostatnia część cyklu o śledztwach major Kamieńskiej. Wydarzenia rozgrywają się mniej więcej dwadzieścia lat po ostatniej, wydanej w Polsce powieści carycy kryminału. Jakoś ta seria nie ma specjalnie szczęścia – początkowe tomy ukazywały się u nas w miarę chronologicznie, ale po kilku latach nastąpił zastój. Mam nadzieję, że Czwarta Strona dołoży starań i Egzekucja w dobrej wierze jest zapowiedzią do zaprezentowania polskiemu czytelnikowi wcześniejszych książek Marininy. Warto dodać, że omawiana powieść to 32 część serii, więc do nadrobienia jest sporo. 
W moim odczuciu czytelnik, który z twórczością Rosjanki zetknie się po raz pierwszy, sięgając właśnie po Egzekucję w dobrej wierze specjalnie nie odczuje braku znajomości poprzednich książek. Czytelnicy wydanych już w Polsce powieści będą jednak trochę zdezorientowani. Oto dlaczego. 
Najnowsza powieść Aleksandry Marininy przynosi, przede wszystkim, rewolucyjne zmiany w życiu Anastazji. Bohaterka serii jest już trochę po pięćdziesiątce, przeszła na emeryturę i wraz ze starym przyjacielem z milicji (a po transformacji ustrojowej – policji) Korotkowem pracuje w Prywatnej Agencji Detektywistycznej dawnego szefa Stasowa. Nadal wykorzystuje koneksje z przeszłości, wciąż bazuje na ogromnej wiedzy i zawodowym doświadczeniu, ale dla Anastazji to jednak czas nudy. Kiedy brat prosi ją o przysługę, godzi się tylko dlatego, że w omawianej sprawie pojawiają się wątki kryminalne. Kamieńska i Korotkow wyjeżdżają na Syberię do Wierbicka, aby wysondować możliwość zakupy przez bank brata Anastazji ziemi pod budowę ośrodka wypoczynkowego. Tymczasem w mieście zbliżają się wybory nowego mera, giną ekolodzy, którzy protestowali przeciwko fermie zwierząt futerkowych i trwają spory o poprowadzenie nowej drogi. Sytuacja wydaje się na tyle skomplikowana, że Anastazja postanawia upiec dwie, a może nawet trzy pieczenie na jednym ogniu. Egzekucja w dobrej wierze to bowiem dwie, a może właściwie trzy sprawy kryminalne, które w dopiero w pewnym momencie układają się w jedną całość. 
Powieści Aleksandry Marininy cechuje bardzo udane połączenie wątków kryminalnych i obyczajowych. Pokazanie rosyjskiego społeczeństwa i zmian zachodzących w mentalności naszych wschodnich sąsiadów to zawsze mocna strona książek Marininy. Tak jest i tym razem. Autorka skupia się na pokazaniu rosyjskiej prowincji, bowiem położony na Syberii Wierbick, mimo usilnych starań włodarzy i mieszkańców jest jednak bardzo małomiasteczkowy. Mimo przemian ustrojowych, mechanizmy myślenia, sposób rozumowania, a nawet jakość relacji międzyludzkich nadal jedną nogą tkwią w głębokim komunizmie. Marinina nigdy nie wypierała się charakterystycznych cech swojego narodu. Wręcz przeciwnie – eksponuje je zawsze, kiedy wymaga tego od niej fabuła. Wystarczy wspomnieć o kopertach, które skutecznie rozwiązują języki. Również w roku 2014. Trzeba jedna przyznać, że autorka portretuje Rosję zawsze z dobrodusznym uśmiechem na twarzy, wpadając w tę, jakże typową, wschodnią melancholię. Ta zresztą towarzyszy jej w omawianej powieści. Tym razem dotyczy samej Anastazji, która rozmyśla o starości, zmianie pokoleniowej i z pewnym niepokojem obserwuje, jakie figle płata jej umysł i ciało. Kamieńska pełnymi garściami czerpie z możliwości, jakie daje jej współczesna technika, ale jednocześnie uświadamia sobie nadchodzącą szybkimi krokami starość. To zupełnie nowe spojrzenie Marininy na swoją bohaterkę, która – zaryzykuję twierdzenie – starzeje się wraz z samą autorką. 
 
www.nowalijki.blogspot.com
W Egzekucji w dobrej wierze pisarka zaskakuje nie tylko zmianą w życiu wiodącej postaci, ale także sprawą kryminalną. Nie jest ona może zbyt skomplikowana, co okazuje się w odpowiednim momencie, ale stanowi punkt wyjścia do pokazania, jak trudne i niejednoznaczne mogą być relacje międzyludzkie. Bo to w gruncie rzeczy o nich jest najnowsza powieść Marininy. Autorka tak poprowadziła fabułę, że czytelnik bardzo długo, żeby nie napisać, że do samego końca, nie jest pewny co do czystości intencji bohaterów. Nikt w tej historii nie wydaje się do końca tym dobrym i właśnie odgadnięcie pobudek okazuje się w tej książce najciekawsze. A nie będzie to łatwe zadanie, nie będzie.
Powrót do twórczości Marininy oceniam dobrze, choć przyznam, że odzwyczaiłem się od tej specyficznej maniery nazywania bohaterów dłuższymi i krótszymi formami. Momentami miałem problem z identyfikacją bohaterów, ale na szczęście sprawnie poprowadzona fabuła zdecydowanie mi to ułatwiała. Niestety, autorka chwilami raczyła nas dość irytującymi dłużyznami sprawiając, że książka stawała się nudna, albo przynajmniej przegadana. Samemu warto ocenić przydatność dla fabuły pewnych (aż tak) rozbudowanych akapitów na przykład dotyczących hodowli zwierząt futerkowych. Być może chodzi o uśpienie czujności czytelnika, aby go chwilę później zaskoczyć. Niemniej jednak kwestia wydaje mi się dyskusyjna. 
Egzekucja w dobrej wierze zaskoczy wiernych czytelników Marininy i pewnie zainteresuje nowych. Z przyjemnością, choć nie bez zastrzeżeń, przeczytałem ten tom i teraz czekam na kolejne części. Mimo gatunku, jakim jest kryminał, to powieść raczej na jesienne wieczory, niż na popołudnie na plaży. Choć, jak zawsze, warto sprawdzić samodzielnie.
Nowalijki oceniają: 4+/6
za udostępnienie powieści do recenzji.