Wydawnictwo Poznańskie nie zasypia gruszek w popiele, dzięki czemu Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich sukcesywnie wzbogaca się o nową pozycję. Dzięki reaktywowanemu cyklowi, polski czytelnik ma okazję poznać współczesną prozę z północnej Europy oraz przypomnieć sobie klasykę. Blizna Auđur Avy Ólafsdóttir to siódma z kolei książka w serii, tym razem z Islandii, która literacko kojarzy mi się (a jakże!) z kryminałem. Blizna jednak to powieść obyczajowa tak bliska codzienności, jak to tylko możliwe. Kameralna, z pozoru prosta historia, która jednak niesie ze sobą głębsze przesłanie, subtelnie ukryte między kolejnymi zdaniami. Może nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak poprzednie książki wydane w ramach wspomnianej serii, ale paradoksalnie chciałbym trafiać tylko na takie historie. Bo nie o mocne wrażenia tu chodzi, ale o zapadające w pamięć literackie doświadczenie.
Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem Blizny jest prawie pięćdziesięcioletni Jonas Ebeneser. Syn, brat, ojciec i świeży rozwodnik. Mężczyzna z przeszłością i po przejściach, którego monotonne i przewidywalne życie nagle przestaje się układać. Samotność i brak zrozumienia ze strony najbliższych, poczucie przegranej oraz strach przed tym, co za moment sprawia, że Jonas postanawia przedsięwziąć ostateczne kroki. Pakuje niewielką walizkę i wyjeżdża gdzieś, gdzie właśnie zakończył się długoletni konflikt zbrojny. Wykupuje pobyt w hotelu i postanawia zrealizować swój plan, ale plany mają to do siebie, że lubią się komplikować.
Powieść islandzkiej autorki to melancholijna, spokojnie poprowadzona narracyjnie opowieść o kondycji współczesnego człowieka, bo choć głównym bohaterem Blizny jest mężczyzna, to odczytuję tę historię w szerszym kontekście. Jonas jest zwyczajnym człowiekiem, wrażliwym i emocjonalnym, bogatym w życiowe doświadczenia, które raczej utrudniają mu codzienną egzystencję niż pozwalają zrozumieć otaczającą go rzeczywistość. Jak ulał pasuje do niego określenie samotny wśród tłumu, bo choć są wokół niego inni ludzie, to albo nie mogą, albo nie chcą go zrozumieć, wysłuchać i docenić. Bohater mocno związany jest z własną przeszłością, którą przez wiele lat spisywał i teraz, blisko okrągłych urodzin powraca do niej zastanawiając się, co poszło nie tak.
Blizna może wydawać się książką niesamowicie smutną, ale to tylko pierwsze wrażenie. Auđur Ava Ólafsdóttir pisze prosto, ale z subtelnym poczuciem humoru, jeśli więc trafiają się w jej prozie momenty smutne (a trafiają) to tylko po to, aby pokazać, że życie toczy się dalej, niezależnie od wszystkiego. Klimat Blizny buduje pobyt Jonasa w hotelu Silence w nienazwanym kraju, do niedawna ogarniętym wojną. Można próbować zgadywać, którą część świata wybrał sobie główny bohater, aby zrealizować swój plan, ale położenie geograficzne jest w tym przypadku mało istotne. Ważniejsze okazuje się to, co wydarzy się w hotelu, kogo Islandczyk spotka na swojej drodze i jak inni ludzie oraz ich doświadczenia wpłyną na to, co w odczuciu Ebenesera nieuniknione.
Miarą dobrej literatury niekoniecznie musi być epicki rozmach, krew, pot i łzy. Czasem dosadność jest nawet niewskazana, ważniejsze są subtelne sygnały i dobroduszne pochylenie się pisarza nad swoim bohaterem. I w moim odczuciu Blizna jest taką powieścią. Prostą i niezbyt obszerną, z niewielką liczbą postaci, ale bogatą w emocje, pełną lirycznej zadumy nad życiem i jego kolejami oraz nad tym, co naprawdę ważne. W prozie Ólafsdóttir prawda kryje się za poszczególnymi zdaniami czy gestami bohaterów, którzy podobnie jak czytelnicy poznają uniwersalną prawdę o człowieczeństwie, miłości i bliskości. Czasem, aby poukładać swoje życie, trzeba spisać sobie plan, czasem spakować walizkę i wyjechać gdzieś w nieznane, czasem po prostu dać sobie szansę. Blizny? A kto ich nie ma? Są częścią nas, przywołują wspomnienia, budują naszą osobistą i tym samym intymną historię. Czasem to wiemy, czasem musimy o tym przeczytać w książce. Auđur Ava Ólafsdóttir właśnie nam o tym przypomniała.
Informacje o książce
autorka Auđur Ava Ólafsdóttir
tytuł Blizna
tytuł oryginału Ör
przekład Jacek Godek
Wydawnictwo Poznańskie
miejsce i rok wydania Poznań 2020
liczba stron 216
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu za egzemplarz recenzencki