ANNE MEREDITH „PORTRET MORDERCY”

Co prawda okres Bożego Narodzenia nie kojarzy się z zagadkami kryminalnymi, ale właśnie w tym czasie, zgodnie z długą tradycją, na rynku wydawniczym pojawiają się nowie powieści detektywistyczne. Pisząc precyzyjniej: nowe dla polskiego czytelnika, który dzięki Wydawnictwu Zysk i S-ka ma możliwość sięgnąć po angielską klasykę gatunku cosy crime korzeniami sięgającego lat 20. i 30. XX wieku. Badacze literatury określają ten czas Złotym Wiekiem powieści detektywistycznej; piszą wtedy choćby Agatha Christie, Dorothy L. Sayers czy Georgette Heyer, ale także cała plejada autorek i autorów, wciąż czekających na przypomnienie o swojej twórczości współczesnemu odbiorcy. Ich wszystkich obowiązywał dość restrykcyjny kodeks, zabraniający na przykład wprowadzania do fabuły wątków paranormalnych czy nieznanych jeszcze trucizn.

Jedną z autorek, której twórczość przypisuje się do czasów Złotego Wieku powieści detektywistycznej jest Anne Meredith. Jej Portret mordercy Świąteczna opowieść kryminalna, książka opublikowana po raz pierwszy w 1933 roku, pokazuje nowatorskie spojrzenie na popularny gatunek; akcja rozgrywa się w okresie świąt Bożego Narodzenia, ale w fabule na plan pierwszy wysuwa się kwestia Dlaczego? a nie Kto? pozbawił życia jednego z bohaterów. Tragedia w czasie rodzinnego spotkania staje się przyczynkiem do snucia niespecjalnie optymistycznych rozważań o naturze człowieka.

Do rodzinnej posiadłości, uroczo zasypanej śniegiem i skąpanej w blasku choinkowych światełek, przybywają goście – dorosłe już dzieci nestora rodu Adriana Graya. Coroczne spotkanie w okazałej posiadłości King’s Poplars to tradycja z gatunku mało może przyjemnych, ale irytująco obowiązkowych. Rodzina bowiem od lat jest skłócona i nawet świąteczna atmosfera nic w tej kwestii nie zmienia. Dlatego gdy ojciec rodziny zostaje zamordowany w Boże Narodzenie, wszyscy są podejrzani. Wzajemne animozje oraz serwowane z łatwością kłamstwa utrudniają poznanie osoby, z rąk której zginął Adrian Gray.

Wystarczy lektura kilku pierwszych rozdziałów aby czytelnik zorientował się, że ma do czynienia z nietypowym, żeby nie napisać: nowoczesnym, jak na początek lat 30. XX wieku, kryminałem. W Portrecie mordercy bowiem na plan pierwszy wysuwa się nie pytanie o to, kto zabił, ponieważ tożsamość tej osoby autorka wyjawia na początku książki, a ważniejszą okazuje się kwestia dlaczego akurat ta postać zdecydowała się pozbawić życia Graya. Trudno więc określić fabułę Anne Meredith jako klasyczną powieść detektywistyczną, choć oczywiście prowadzone jest drobiazgowe śledztwo, kolejne poszlaki poddawane są weryfikacji, a cień podejrzeń o dokonanie zbrodni pada na kolejnych członków rodziny. Inaczej rozłożone akcenty sprawiają, że książce bliżej jest do powieści psychologicznej skupiającej uwagę na meandrach ludzkiej psychiki.

Mimo świątecznego anturażu oraz klimatu kryminału retro, powieść Anne Meredith przesuwa punkt ciężkości na rozważania o złożoności ludzkich charakterów, wpływie wychowania na dorosłe życie i zgubnych skutkach pielęgnowanych od lat toksycznych relacji. Czytelnik śledzi rozważania mordercy, który zarówno tłumaczy się ze swojego postępowania, jak i manipuluje rodziną, podrzucając mylne tropy oraz z premedytacją wykorzystując jej słabości. Towarzyszące mu rozterki czynią z niego także ofiarę własnego ojca, a autorka nie bierze mordercy w obronę – raczej pokazuje do czego zdolny jest człowiek, który chce osiągnąć konkretne cele bez względu na konsekwencje. A na pytanie, czy tak niegodny czyn można w jakikolwiek sposób usprawiedliwić, odpowiedź pada w epilogu – znów: nietypowo zamykającym całą historię.

Może więc bez fabularnych fajerwerków oraz pędzącej na złamanie karku akcji, Portret mordercy przypadnie do gustu czytelnikowi cierpliwemu i nastawionemu na nietypowe odczytanie definicji gatunku. Połączenie świątecznego klimatu oraz opowieści o skłóconej rodzinie, zbrodni i jej konsekwencjach może wydawać się nieco dyskusyjne, ale dzięki rozbudowanej psychologii postaci broni się całkiem udanie. Świątecznie oznacza czasem mrocznie i tę teorię Anne Meredith z powodzeniem wcieliła w życie.

Informacje o książce

autorka Anne Meredith

tytuł Portret mordercy. Świąteczna opowieść kryminalna (Portrait of a Murderer: A Christmas Crime Story)

przekład Katarzyna Bogiel

Wydawnictwo Zysk i S-ka 2024

ocena 4+/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem