MARIOLINA VENEZIA „KAMIENNE MIASTO” (IMMA TATARANNI #1)

Miłośnicy powieści kryminalnych od lat sięgają po książki z rozgrzanego włoskim słońcem południa Europy, przede wszystkim za sprawą twórczości Donny Leon i Andrei Camilleriego. Oboje już dawno wyrobili sobie zasłużoną renomę, co przekłada się na niesłabnącą popularność ich książek ale, co oczywiste, nie tylko te dwa nazwiska definiują styl włoskiego kryminału.

Oficyna Noir sur Blanc, w katalogu której znajdują się powieści i Leon, i Camilleriego, sukcesywnie proponuje czytelnikowi kolejne książki nowych włoskich autorek i autorów, jak choćby Marioliny Venezii, której seria o wiceprokurator Immie ma szansę przypaść do gustu miłośnikom kryminałów z Południa. Kamienne miasto, otwierające cykl, zabiera czytelnika w podróż do Matery, urokliwego miasteczka w regionie Bazylikaty, słynącego ze skalnych dzielnic, z Sassi na czele. To kryminał z charakterem, ale dla czytelników oczekujących szybkiego tempa i silnych wrażeń lektura tej akurat powieści może okazać się nie lada wyzwaniem.

W sobotni poranek wiceprokuratorka Imma Tataranni zostaje poinformowana o morderstwie. Na jednej z wiejskich dróżek znaleziono ciało młodego chłopaka, który zmarł wskutek ran zadanych nożem. Wygląda na to, że przed ambitną panią prokurator niełatwe zadanie; aby poznać sprawcę morderstwa i kierujące nim przesłanki, trzeba najpierw przebić się przez gęstą siatkę lokalnych zależności, tajemnic i skomplikowanych powiązań między mieszkańcami Matery. Słynąca z uporu i niekonwencjonalnych metod działania, Tataranni podejmuje się tego zadania, a efekt jej pracy okaże się zaskakujący w swojej oczywistości.

Kamienne miasto otwiera serię kryminalną, której jednak nie trzeba czytać z zachowaniem chronologii, gdyż każda z trzech dotychczas napisanych książek zawiera zamkniętą historię. Wszystkie je łączy zarówno niepodrabialny klimat południa Włoch, jak i osoba głównej bohaterki. Imma Tataranni, tuż po czterdziestce, żona i matka nastolatki, to najmocniejszy akcent cyklu. Wychowana w biedzie, dzięki uporowi i determinacji sięgnęła po wysokie stanowisko w lokalnej prokuraturze kiedy okazało się, że jest zbyt niska, aby dostać pracę w policji. Inteligentna, uparta i charakterna, wiceprokurator posługuje się, odbiegającymi od typowych, schematami postępowania. Nie boi się iść pod prąd, bywa dosadna i zbyt bezpośrednia, ale nie można odmówić jej skuteczności. Śledztwo w sprawie morderstwa młodego chłopaka jest jej kompetencji najlepszym potwierdzeniem.

Śledztwo, wokół którego zbudowana została fabuła Kamiennego miasta, stanowi punkt wyjścia do opowieści łączącej elementy kryminału z powieścią obyczajową, koncentrującą się na ważnych kwestiach społecznych. Venezia zwraca uwagę na biedę włoskiej prowincji, przywołuje po raz kolejny motyw wpływu lokalnej mafii na życie mieszkańców, w pierwszym tomie wplata w fabułę wątek nielegalnego składowania toksycznych odpadów jako źródła zarobku. Odziera południowe Włochy z lansowanego przez biura podróży wakacyjnego blichtru, sugestywnie oddając trudną rzeczywistość regionu oraz akcentując codzienne bolączki jego mieszkańców.

Czytając Kamienne miasto, w którym autorka udanie opisuje klimat południa Włoch, skupia się na śledztwie oraz analizuje skomplikowane relacje społeczne, trudno nie dostrzec subtelnych podobieństw z prozą Andrei Camilleriego. Oboje piszą językiem dosadnym; nie upiększają rzeczywistości, pozwalają sobie na sarkazm i ironię, ale taką bardziej pobłażliwą w stosunku do bohaterek i bohaterów, niż tylko negatywnie ich oceniającą. Może inaczej rozkładają akcenty, ale stosują podobną narrację – nieco chaotyczną i fragmentaryczną, pulsującą od emocji, ale tym samym idealnie oddającą klimat opowieści.

Mariolina Venezia stawia na inteligentny kryminał, który łączy w sobie drobiazgowe śledztwo z głęboką analizą włoskiego społeczeństwa. Fabuła jej powieści nie pędzi na złamanie karku, mocno meandrując w kierunku prozy obyczajowej o psychologicznym zacięciu, w której dochodzenie wydaje się być tylko dodatkiem do całej reszty. Warto mieć ten fakt na uwadze sięgając po Kamienne miasto, którego lekturę utrudnia nieco specyficzny styl jego autorki, albo niespecjalnie udane polskie tłumaczenie – ten aspekt da się ocenić dopiero przy okazji lektury drugiego tomu. Cała reszta – z nietuzinkową główną bohaterką na czele, całą galerią postaci drugoplanowych oraz dalekim od wyidealizowania włoskim Południem stanowią zachętę do poznania pierwszego tomu nowego cyklu. Ja, w każdym razie, już planuję lekturę kolejnej książki z Immą Tataranni na czele. Pogoda pod psem czeka.

Informacje o książce

autorka Mariolina Venezia

tytuł Kamienne miasto (Come piante tra i sassi)

przekład Krzysztof Żaboklicki

Oficyna Noir sur Blanc 2024

ocena 4/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem