Napisanie, że każda nowa książka otwiera drzwi do innego świata, brzmi banalnie, ale jednocześnie nie ma w tym stwierdzeniu niczego niewłaściwego. Od zawsze lektury zabierają czytelników do innej rzeczywistości, pozwalają na eskapizm, ułatwiają podjęcie ważnych decyzji; uczą i bawią, dostarczając przy tym całej gamy emocji oraz wrażeń. Wystarczy wspomnieć choćby Niekończącą się historię Michaela Ende, aby uzmysłowić sobie, jak wielką rolę w życiu czytelników (realnych i tych, z kart powieści) odgrywają książki. Ich motyw przewija się w literaturze od dawna, jest bowiem czytelny i bogaty w metafory, którymi opisuje stan emocji bohaterów. Podobnie dzieje się w Bibliotece o Północy Matta Haiga, jednej z najgłośniejszych powieści 2020 roku – szeroko komentowanej (i uwielbianej), nagradzanej i dyskutowanej. Sięgnąłem po nią z ogromnym zaciekawieniem, skończyłem z mieszanymi uczuciami i wprawdzie w ogólnym rozrachunku oceniam ją bardzo przychylnie, to jednocześnie mam wobec tej fabuły pewne wątpliwości.
Nora Seed, główna bohaterka powieści, to młoda dziewczyna, która nie jest zadowolona ze swojego życia, a pisząc bardziej precyzyjnie – z wyborów, które dokonała na przestrzeni lat. Jest sfrustrowana, zawiedziona i swoją przyszłość widzi w ciemnych barwach. Wystarczy więc jedno przykre zdarzenie, które przelewa czarę goryczy i Nora postanawia raz na zawsze rozwiązać życiowe problemy. Ku jej zaskoczeniu przenosi się do Biblioteki o Północy, w której spotyka panią Elm – bibliotekarkę ze swojej dawnej szkoły. Kobieta informuje Norę, że ta znalazła się pomiędzy bytami i tym samym otrzymała wielką szansę, aby raz jeszcze przemyśleć dotychczasowe życie i kolejne decyzje. Pomogą jej w tym niekończące się półki z książkami, w których zapisano najróżniejsze warianty historii Nory i jej bliskich. Bohaterka decyduje się przejrzeć kolejne tomy i w ten sposób doświadczyć życia, o jakim marzyła, jakiego pragnęła lub … o jakim nie miała pojęcia. Czy pobyt w tajemniczym miejscu odmieni los dziewczyny? A jeśli tak, to za jaką cenę?
Biblioteka o Północy to powieść łącząca elementy prozy obyczajowej (raczej dla młodego czytelnika) i fantastyki, choć właśnie przynależność gatunkowa nie jest w przypadku tej książki łatwa do określenia. Z jednej strony Nora, dziewczyna po studiach i z jakąś przeszłością zachowuje się jak niedojrzała nastolatka i chwilami razi naiwnością, z drugiej tematyka powieści – niełatwa, może nawet egzystencjalna (choć w wydaniu bardzo popularnym). Do tego oczywiście sam pomysł biblioteki jako miejsca zawieszenia pomiędzy bytami, kojarzący się z czyścicem, albo przedsionkiem Ostateczności. Mieszanka nietypowa, osadzona gdzieś w przestrzeni baśni i przypowieści, wymaga od czytelnika pewnej zgody na konwencję, którą proponuje Matt Haig. Przyznam, że dopiero w momencie, kiedy uświadomiłem sobie tę oczywistość i przymknąłem oko na pewne fabularne skróty – lektura Biblioteki o Północy przestała mi zgrzytać, choć wielkim fanem tej powieści nie zostałem. Mimo ciekawego wykorzystania motywu książki, mimo pozytywnego wydźwięku całości i zrozumienia dla niełatwych decyzji podjętych przez Norę, nie mogłem pozbyć się uczucia lekkiego rozczarowania, wynikającego prawdopodobnie z entuzjastycznych recenzji innych czytelników.
Nora, bohaterka powieści Matta Haiga uświadamia sobie, jak kruche i nieprzewidywalne jest życie, zbudowane z dokonywanych codziennie wyborów, nabytych wcześniej doświadczeń, marzeń i rozczarowań. Przeżycia bohaterki, która może doświadczyć alternatywnych wersji swojego życia, to także cenna lekcja dla czytelników. Warto mieć świadomość, że z jednej strony szkoda płakać nad rozlanym mlekiem, a z drugiej – trzeba robić wszystko, aby nie popełniać dwa razy tych samych błędów. Myślę, że ta nadrzędna myśl towarzysząca fabule książki, dająca czytelnikowi sporo do myślenia, to największa wartość Biblioteki o Północy. Można, co prawda, mieć do tego i owego pewne wątpliwości, ale jednocześnie nie można odmówić prozie Haiga pozytywnego przekazu. Lektura jego książki przynosi krzepiące ukojenie, przywraca wiarę w siłę człowieka i po raz kolejny przypomina, że ludzkość bez książek byłaby o wiele uboższa. Biblioteka o Północy to afirmacja życia i czytelnictwa. Jak dobrze, że są książki, jak byśmy sobie bez nich poradzili?
Informacje o książce
autor Matt Haig
tytuł Biblioteka o Północy (The Midnight Library)
przekład Ewa Wojtczak
Wydawnictwo Zysk i S-ka 2021
Nowalijki oceniają 4/6
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem