JEANINE CUMMINS „AMERYKAŃSKI BRUD”

JEANINE CUMMINS "AMERYKAŃSKI BRUD"

Na tę powieść czekałem z ogromnym zainteresowaniem. Amerykański brud Jeanine Cummis stał się, zaraz po premierze, sensacją na zachodnim rynku wydawniczym. Początkowo bardzo szybko miał ukazać się po polsku, ale z różnych powodów powieść trafiła do rąk polskich czytelników u progu jesieni, sprzyjającej niespiesznej lekturze. Może to i lepiej, bo książka Jeanine Cummins to proza dość obszerna, gęsta od emocji i tym samym angażująca czytelnika. Ale i wystawiająca go na próbę, choćby dlatego, że po mocnym początku, gdzieś w połowie fabuły napięcie spada, a autorka niebezpiecznie grzęźnie w opowieści chwilami przypominającej powieść sensacyjną, a momentami melodramat. W ogólnym rozrachunku, miks emocji wychodzi książce na dobre, ale po drodze Cummins gubi trochę przesłanie z początku powieści na rzecz gatunkowej przesady i lakoniczności w potraktowaniu bohaterów.

Jakkolwiek niezręcznie to zabrzmi, tragiczna w skutkach strzelanina w Acapulco nie tylko na zawsze zmieni życie głównej bohaterki powieści i jej syna, ale i zapowiada mocną historię. Lydia Quixano Pérez ma trzydzieści dwa lata, męża – dziennikarza śledczego i ośmioletniego syna. Od dekady prowadzi małą księgarnię i choć jej rodzina żyje w cieniu mafijnych porachunków, dla mieszkańców Meksyku to codzienność. Bezwzględność karteli narkotykowych przeraża, ale i wywołuje apatię powodowaną strachem o najbliższych, jednak Lydia ma nadzieję, że praca jej męża nie sprowadzi na rodzinę niebezpieczeństwa. O tym, jak jest naprawdę, kobieta przekona się, gdy jednego popołudnia straci wszystkich, których kochała i wraz z synem zmuszona będzie porzucić dotychczasowe życie, aby uciec przed przeznaczeniem. W kraju takim, jak Meksyk, tylko z pozoru łatwo jest zniknąć z pola widzenia oprawcy. Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku.

JEANINE CUMMINS "AMERYKAŃSKI BRUD"

O tym, jak niebezpieczne jest życie w Meksyku, skorumpowanym przez bossów narkotykowych, z mieszkańcami sparaliżowanym strachem czytelnik wie, zarówno z dokumentów, jak i filmów i seriali. A teraz także z książki Jeanine Cummings, która pokazała ten świat z perspektywy kobiety, dla której jedynym ratunkiem jest ucieczka z kraju. Lydia podejmuje ten wysiłek, zarówno dla siebie, ale przede wszystkim dla Luki, aby zapewnić mu bezpieczny start w dorosłe życie. Ucieczka z Acapulco okaże się niezwykle trudna, głównie dlatego, że kartele narkotykowe mają wszędzie szpiegów, gotowych zabić z zimną krwią, jeśli taki będzie rozkaz. Początek książki – przerażający swoją autentycznością i pierwsze dni ucieczki Lydii wydają mi się najbardziej emocjonującą częścią tej fabuły. Poczucie osaczenia bohaterki jest wręcz namacalne, czytelnik zastanawia się, czy kolejna, spotkana przez kobietę postać nie jest aby tą, przez którą Lydia i jej syn będą mieć kłopoty. I mają. Do pewnego momentu kartki tej książki same się przewracają, ale niespodziewanie autorka spowalnia, aby przez pryzmat poznanych podczas kolejnych przystanków w drodze do wolności osób, opowiedzieć o dramatycznych losach swoich bohaterów. I w zasadzie nic w tym złego, gdyby nie poczucie, że to postaci dość papierowe, powołane do życia tylko po to, aby stać się nośnikiem smutnej historii, wypełniającej czas fabuły od jednego dramatycznego zdarzenia do drugiego. Fabularnie wypada to ostatecznie dość niemrawo, choć przyznam, że emocji nie brakuje.

Amerykański brud padł trochę ofiarą szumu, jaki wokół tej premiery pojawił się w Stanach Zjednoczonych. Przyrównanie do Gron gniewu zapowiadało powieść co najmniej bardzo dobrą, a może nawet znakomitą. Z pewnością książka Jeanine Cummins toproza nastawiona ma emocje; niezłomna walka Lydii o przetrwanie, wzruszające historie poznawanych po drodze migrantów, ocierająca się o sensację fabuła, wreszcie ważny dla Ameryki Południowej temat – to musiało się udać. I w dużym stopniu tak jest, ale z pewną ostrożnością oceniłbym tę powieść jako wybitną, a takie głosy na jej temat już się pojawiły. Autorka z pewnością mogła pogłębić rys psychologiczny swoich bohaterów, zredukować odrobinę elementy rodem z thrillera sensacyjnego (choćby skakanie na jadący pociąg, że wymienię pierwszy z brzegu), mniej melodramatyzować, a bardziej skupić się na faktach, nawet przepuszczonych przez filtr fikcji literackiej. Z polskiej perspektywy wojny meksykańskich karteli narkotykowych to wciąż jednak swego rodzaju egzotyka, ale niektóre z wątków powieści mają charakter uniwersalny. I choćby dla nich warto sięgnąć po Amerykański brud, bo choć w mojej ocenie ta powieść nową amerykańską klasyką raczej nie zostanie, to jednak ma w sobie tę charakterystyczną dawkę emocji, która sprawia, że trudno o niej zapomnieć.

 

KUP KSIĄŻKĘ NA WWW.EMPIK.COM

 

Informacje o książce

autorka Jeanine Cummins

tytuł Amerykański brud

tytuł oryginału American Dirt

przekład Piotr Raganowicz, Paulina Raganowicz

Wydawnictwo Niezwykłe

miejsce i rok wydania Oświęcim 2020

liczba stron 480

egzemplarz recenzencki – finalny

patronat medialny bloga

Nowalijki oceniają 4+/6

 

Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe za egzemplarz recenzencki i współpracę patronacką