|
www.wsqn.pl |
Informacje o książce
autorka: Leslye Walton
tytuł: Osobliwe i cudowne
przypadki Avy Lavander
tytuł oryginału: The Strange And Beautiful Sorrows of Ava Lavender
przekład: Regina Kołek
wydawnictwo: SQN Imaginatio
miejsce i rok wydania: Kraków 2016
liczba stron: 304
egzemplarz: recenzencki
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender autorstwa Leslye Walton to tylko z pozoru kolejna historia rodzinna, trochę na wyrost nazywana sagą (nie ta objętość tekstu, nie ta gęstość wątków i bohaterów). I pewnie byłaby to opowieść, jakich wiele, gdyby nie pewien szczegół anatomiczny tytułowej bohaterki, a mianowicie skrzydła. Ta anomalia, dar, czy piętno, jakim została naznaczona Ava powoduje, że powieść zyskuje nowy wymiar i pozwala tym samym na inne spojrzenie na znane motywy literackie.
Tytułowa Ava jest jednocześnie narratorką całej opowieści i to z jej subiektywnego punktu widzenia poznajemy losy rodziny. Powieść rozpoczyna się w 1904 roku w małej wiosce we Francji, by wraz z protoplastami głównej bohaterki przenieść się za Wielką Wodę, gdzie przybysze z Europy będą chcieli spełniać amerykańskie marzenie. Rodzinie Roux, która da początek nowemu drzewu genealogicznemu, od początku towarzyszy pech i nieszczęścia, których echa pojawią się w kolejnych pokoleniach. Niespełniona miłość, śmierć bliskich, walka z przeciwnościami losu towarzyszą im właściwie na co dzień. Przeprowadzka do tajemniczego domu pod Waszyngtonem, gdzie spokojnie pomieszkują duchy powoduje, że niepostrzeżenie przechodzimy granicę między światem rzeczywistym a metaforycznym. I ta płynność dwóch rzeczywistości, nienachalna, ale widoczna, będzie towarzyszyła lekturze do samego, niepokojącego i niejednoznacznego końca.
Ava, która przychodzi na świat ze skrzydłami, stanowi osobliwą i cudowną zagadkę swojej rodziny, naturalną konsekwencję wydarzeń z przeszłości. Staje się pomostem między światami. Budzi zaciekawienie, grozę, ale i niezdrowe zainteresowanie. Kobieta, która opowiada dzieje rodziny z odległej perspektywy, próbuje wyjaśnić i sobie, i czytelnikom, dlaczego spotkało ją takie wyróżnienie; co sprawiło, że dla wielu stała się Aniołem, a dla innych tylko osobliwością. Wraz z nią poznajemy losy rodziny, w której niepodzielnie rządzą kobiety. To ich siła, witalność, ale i tajemnice sprawiają, że ród podnosi się z klęczek, aby po raz kolejny stawić czoła światu i ludziom. Matka Avy – Viviane oraz babka – Emilienne to strażniczki domowego ogniska i tradycji, ale również magii, dzięki której świat wokół nich staje się bardziej przyjazny. Prowadzona przez kobiety piekarnia, z pomocą magii Wilhelminy Dovewolf przeobraża się w ważny punkt dla lokalnej społeczności, choć budzi też kontrowersje. Zważywszy na fakt, jak bardzo konserwatywna była Ameryka w czasach, kiedy toczy się akcja powieści, to właściwie nie ma się czemu dziwić. Wypiekane przez zaradne wspólniczki pieczywo i ciastka przywiązują do siebie okolicznych sąsiadów, otaczając ich tajemniczą aurą.
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Laveder to galeria intrygujących postaci, które przewijają się przez strony powieści. Obok silnych i bezkompromisowych kobiet, pojawiają się jeszcze mężczyźni, ale oni są raczej powodem nieszczęść, niż radości. Najbliżej Avy są Henry – brat bliźniak i zakochany w Viviane Gabe, który całe lata będzie czekał na miłość swojego życia. W sąsiedztwie pojawia się także Nathaniel Sorrows, pobożny młody mężczyzna, którego fascynacja Avą przerodzi się w obsesję, a ta doprowadzi do wielkiego nieszczęścia.
|
www.wsqn.pl |
Wspomniałem na początku o świecie powieści, w którym realizm miesza się z fantazją, rzeczywistość z magią i zaklęciami, a dyskretna obecność duchów jest faktem tak oczywistym, że bezdyskusyjnym. Każda z kobiet ma jakiś dar, dzięki któremu jest w stanie odczytać przyszłość, zapobiec nieszczęściu, lub chociaż dowiedzieć się o nim odpowiednio wcześniej. To przenikanie dwóch światów, magia i duchy nasuwają oczywiste skojarzenie z realizmem magicznym. Jest on zasadniczą częścią stylu powieści, ale warto dodać, że autorka wykorzystuje tę stylistykę nienachalnie, wręcz subtelnie. Walton ma dar pięknego opowiadania i szczęście do bohaterów, którym pozwala naturalnie odnaleźć się w wykreowanym przez siebie świecie. Obecność magii i duchów nadaje opowieści wdzięk, lekkość i poetyckość, przez co historia, choć mało prawdopodobna, nie razi infantylnością ani fabularną płycizną. Mnie w czasie lektury tej historii przypominał się trochę klimat Czekolady Joanne Harris. Jednak przywoływanie przy okazji Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender klimatu z powieści Marqueza (naturalnie kojarzącego się z realizmem magicznym) uważam za pewne nadużycie – to jednak nie ten kaliber literatury.
Omawiana powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Intrygujące postaci bohaterów, baśniowa historia, niejednoznaczne zakończenie i lekkie pióro autorki powodują, że Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić, bo to literacka rozrywka na wysokim poziomie.
Nowalijki oceniają: 5/6