Wielokrotnie wspominałem na łamach swojego bloga, że bardzo lubię skandynawskie powieści kryminalne. Cenię je za specyficzny, chłodny i nostalgiczny klimat, ciekawe postaci i umiejętność łączenia sensacji z aktualnymi kwestiami obyczajowymi, czy społecznymi. Otwierająca trylogię powieść Przejdź przez wodę, krocz przez ogień szwedzkiego lekarza i pisarza Christiana Unge różni się wprawdzie od stereotypowego skandynawskiego kryminału, ale zauważalna różnica działa w tej opowieści na korzyść. Przesycona sarkastycznym humorem, historia nietypowej lekarki i jej nieoczekiwanych związków ze światem przestępczym to odświeżające spojrzenie na popularny gatunek. Może nie bez pewnych wad, ale drobne niedoskonałości w konstrukcji fabuły rekompensują wyraziści bohaterowie i niełatwe między nimi relacje oraz interesujące spojrzenie na szwedzkie społeczeństwo.
Główną bohaterką powieści Christiana Unge jest doktor Tekla Berg. Sumienna, oddana pracy introwertyczka z tajemnicą rodzinną na koncie. Berg pracuje w szpitalu imienia Alfreda Nobla i codziennie zmuszona jest zmagać się z trudnymi przypadkami i własnymi słabościami, które zwalcza dawkami amfetaminy. Fotograficzna pamięć i troska o brata, który od dłuższego czasu nie daje znaku życia spędzają sen z powiek pani doktor, która na dodatek zostaje wplątana w niejasne układy w pracy, a na domiar złego jej osobą interesuje się lokalny szef mafii handlującej heroiną. W tym samym momencie w mieście dochodzi do pożaru wieżowca, co sprawia, że szpitalne łóżka zapełniają się rannymi. Pozornie nie ma żadnego związku miedzy tymi zdarzeniami. Pozornie.
Przejdź przez wodę, krocz przez ogień to powieść, która zaskakuje. Po pierwsze kreacją głównej bohaterki. Tekla Berg jest specyficzna, przywołuje na myśl doktora House’a, ale zdecydowanie łatwiej zyskuje sympatię czytelnika. Może w szpitalu jest cyborgiem, ale takim na wspomaganiu. Wydarzenia z przeszłości budują wokół niej aurę tajemnicy, a troska o zaginionego brata Simona sprawa, że aż chce się jej pomóc. Po drugie, klimat czarnego kryminału, z mafią, skorumpowanymi urzędnikami oraz niejasnymi interesami. Całość napisana jest z charakterystycznym, sarkastycznym poczuciem humoru, idealnie współgrającym z klimatem opowieści. Trudno nie zauważyć, że Christian Unge napisał powieść, w której nie ma wyraźnego podziału na bohaterów dobrych i złych, co więcej, każda z postaci ma coś na sumieniu i czytelnik z pewnym zdziwieniem odbiera fakt, że na idealnym wyobrażeniu o szwedzkim społeczeństwie pojawiają się wyraźne rysy.
Powieść Christiana Unge otwiera trylogię i bardzo ciekawi mnie, co autor szykuje w kolejnych odsłonach cyklu. Przejdź przez wodę, krocz przez ogień może wprawdzie męczyć skomplikowaną siatką relacji między bohaterami i nadmiarem nazwisk, ale zapewniam, że im bliżej finału, tym łatwiej jest się w tym wszystkim połapać. Owszem, w pewnym momencie tempo siada i można odnieść wrażenie, że coś w fabule zaczyna zgrzytać, ale (znów) końcówka nabiera tempa i rumieńców. Dlatego, choć trochę inna od stereotypowych skandynawskich kryminałów, powieść Christiana Unge zapewni miłośnikom gatunku ciekawe doświadczenie literackie. Warto dać autorowi szansę.
Informacje o książce
autor Christian Unge
tytuł Przejdź przez wodę, krocz przez ogień
tytuł oryginału Går Genom Vatten, Går Genom Eld
przekład Agata Teperek
Wydawnictwo Wielka Litera
miejsce rok wydania Warszawa 2020
liczba stron 496
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4+/6
Dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera za egzemplarz recenzencki