SAYAKA MURATA „DZIEWCZYNA Z KONBINI”

Sayaka Murata "Dziewczyna z konbini"

Bardzo cenię sobie Serię z żurawiem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, dzięki której polski czytelnik może poznać współczesną prozę z różnych zakątków globu. Często są to pozycje nagradzane i popularne w swoich krajach, ale zawsze kolejne tytuły w tym cyklu prezentują literaturę na wysokim poziomie. Mnie szczególnie przypadła do gustu proza japońska, jak choćby Kot, który spadł z nieba (tutaj) Takashi Hiraide, który udowodnił, że dobra literatura z Kraju Kwitnącej Wiśni nie kończy się na książkach Haruki Murakami i Kobo Abe. Do tej grupy dołączyła właśnie Sayaka Murata za sprawą Dziewczyny z konbini – na pierwszy rzut oka prostej historii sprzedawczyni z całodobowego sklepu z artykułami pierwszej potrzeby. Powieść, inspirowana własnymi doświadczeniami Muraty, szybko stała się w Japonii bestsellerem, choć porusza niełatwą tematykę społeczną. 

Książka Sayaki Muraty opowiada o Keiko Furukurze, która od osiemnastu lat pracuje dorywczo w jednym z tokijskich konbini. Kobieta ma trzydzieści sześć lat i od dzieciństwa nie radzi sobie z relacjami z innymi ludźmi. Z trudem przychodzi jej dostosować się do obowiazujących norm społecznych i obyczajowych. Nie planuje założenia rodziny, nie dba o podwyższenie swojego statusu społecznego, świat na zewnątrz przeraża ją i paraliżuje. Konbini, w którym panują narzucone przez centralę zarządzającą siecią sklepów zasady, odpowiadają Keiko i pozwalają jej w miarę normalnie funkcjonować. Wszystko do czasu, kiedy w sklepie pojawia się nowy pracownik – pan Shiraha, który wywraca ustalony porządek rzeczy i zmusza Keiko do wyjścia ze strefy komfortu.

Sayaka Murata "Dziewczyna z konbini"

Dziewczyna z konbini to  książka niewielkich rozmiarów i można określić ją mianem mikropowieści, co nie przeszkadza jej nieść ze sobą głębsze przesłanie (powieść Muraty, w tym względzie, przypomina mi trochę Starego człowieka i morze E. Hemingway’a). Keiko jest narratorką opowieści i to z jej perspektywy czytelnik poznaje historię mieszkanki tokijskiego przedmieścia. Bohaterka Muraty do perfekcji opanowała sztukę mimikry, a psychologia naśladownictwa nie tylko ułatwia jej codzienne funkcjonowanie, ale skutecznie odciąga od niej uwagę otoczenia. A to jest, wobec samotnych kobiet i mężczyzn, okrutne. Keiko zdaje się nie dostrzegać problemu, nie słyszeć krytycznych wobec siebie uwag, ale tylko do czasu. Budowaną od lat strefę komfortu burzy nowy pracownik konbini – Shiraha, który zmaga się z takimi samymi problemami, jakie definiują osobowość Keiko Furukury. 

Powieść Sayaki Muraty to prosta w przekazie, ale jednocześnie mocna historia, w której autorka portretuje współczesną Japonię. Czyni to z pewną ironią i dystansem, opowiadając o kulisach pracy sprzedawców w sieciowym sklepie wielobranżowym, jakich w Japonii są tysiące, nieomal na każdym rogu. Hierarchia obowiązująca w konbini, ściśle określone zasady funkcjonowania, oddanie pracy (niezbyt cenionej przez społeczeństwo, gdyż ma charakter dorywczy), uniformy i chęć niesienia pomocy z uśmiechem na ustach – czyż nie tak czytelnik wyobraża sobie współczesną Japonię? Dziewczyna z konbini pokazuje, że prawda wygląda zgoła inaczej. Stabilizacja Keiko okazuje się niezwykle krucha i nawet siostrę, która jak mało kto rozumie bohaterkę, tak naprawdę interesuje głównie to, kiedy Keiko wyjdzie za mąż. 

Dziewczyna z konbini porusza wprawdzie trudny temat społeczny, jakim jest samotność i problem z przystosowaniem się do oczekiwań społecznych i kulturowych, ale Murata opowiada o tym z iście japońskim stoicyzmem. Dzięki temu, że Keiko ewidentnie ma problem z okazywaniem uczuć, czytelnik nie jest nimi bombardowany, tylko powoli podąża za bohaterką. Powieść porusza i daje do myślenia, ale czyni to trochę mimochodem, pomiędzy wierszami. Trudno nie kibicować Keiko, która walczy o sobie i miejsce w świecie, który jej nie rozumie. Dystans i ironia (a nawet sarkazm) sprawiają, że na współczesną Japonię czytelnik Dziewczyny z konbini patrzy z zupełnie innej perspektywy. I tylko od niego zależy, ile dojrzy w prozie Muraty. Warto przekonać się osobiście, co takiego ma w sobie ta mała wielka książka.

 

Sayaka Murata "Dziewczyna z konbini"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje o książce

autorka Sayaka Murata

tytuł Dziewczyna z konbini

tytuł oryginału Konbini ningen

przekład Dariusz Latoś

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

miejsce i rok wydania Kraków 2019

liczba stron 144

egzemplarz recenzencki

Nowalijki oceniają 5+/6

 

 

 

 

 

 

Dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego za udostępnienie egzemplarza do recenzji