Nele Neuhaus „W lesie”



Ponad siedemset stron i pięćdziesiąt osiem postaci. Już te dwie liczby mówią wiele o ósmym tomie kryminalnej serii Nele Neuhaus. Duet policjantów Pia Sander (kiedyś Kirchhoff) i Oliver von Bodenstein powraca, aby rozwikłać zagadkę tajemniczych (jak zawsze) zgonów, które wstrząsnęły mieszkańcami Ruppertshain u podnóża pasma górskiego Taunus. Nowa sprawa nabiera tempa, kiedy okazuje się, że wątki prowadzonego śledztwa prowadzą do wydarzeń sprzed czterdziestu dwóch lat i dotyczą bezpośrednio Olivera. Dodatkowo, w życiu głównych bohaterów szykują się zmiany, których efekty czytelnicy poznają pewnie za jakiś czas. 



Na kempingu należącym do gospody Dom Przyjaciół Lasu wybucha pożar. Płonie jedna z przyczep kempingowych. Wezwani na miejsce policjanci, w zgliszczach znajdują zwłoki. Niedługo potem dochodzi do dwóch morderstw, których ofiary tylko z pozoru nie miały ze sobą nic wspólnego. Kiedy wydział K11 z szefem Oliverem von Bodensteinem na czele rozpoczyna śledztwo, szybko okazuje się, że sprawa ma wiele wspólnego z tragicznym wydarzeniem sprzed lat, kiedy to w 1972 roku zniknął Artur, najlepszy przyjaciel von Bodensteina. Czyżby pozornie idylliczne Ruppertshain skrywało mroczną tajemnicę? Czytelnicy poprzednich części serii Nele Neuhaus wiedzą, że ta miejscowość niejedno już widziała. Wszystko wskazuje na to, że tym razem trudniej będzie dojść prawdy, bo choć minęło ponad czterdzieści lat, to poczucie winy i wyrzuty sumienia skutecznie nie pozwolą wyjawić tego, co wydarzyło się w pobliskim lesie. 

W lesie to powieść, w której czytelnicy ponownie spotykają się z Oliverem i Pią oraz całą plejadą bohaterów, znanych z poprzednich odsłon cyklu. Zarówno policjanci z wydziału policji w Hofheim, jak i mieszkańcy Ruppertshain i okolicznych miejscowości zmieniają się wraz z kolejnym tomem. Na ich twarzach widać oznaki pływającego czasu, ktoś umiera, komuś rodzą się wnuki. Zmiany nie ominęły również von Bodensteina i Sander, w ich życiu prywatnym i zawodowym sporo się dzieje. U Olivera nawet więcej niż u Pii, ale do tego miłośnicy książek Neuhaus zdążyli już się przyzwyczaić. Napiszę jedynie, że autorka stawia przed parą policjantów zupełnie nowe wyzwania, które na dobre mogą zmienić bieg wydarzeń w kolejnej części serii. Czy tak będzie w rzeczywistości – czas pokaże. 

Wracając do wyzwań. Fabuła W lesie koncentruje się nie tylko na kolejnym śledztwie, ale ciężar wydarzeń nieznacznie przechyla się w stronę von Bodensteina, dla którego nowe dochodzenie wiąże się z emocjonalnym powrotem do czasów dzieciństwa. Zniknięcie najbliższego przyjaciela okazała się dla jedenastoletniego wówczas Olivera zdarzeniem, z którym nie poradził sobie przez całe lata. Dopiero teraz ma szansę na przepracowanie traumy z przeszłości, otrzymując odpowiedzi na dręczące go pytania. Będzie mu tym trudniej, gdyż w sprawę zaangażowani są zarówno koledzy z dzieciństwa, jak i najbliżsi sąsiedzi rodziny von Bodenstein. I znów jest tak, że za jowialnymi uśmiechami kryją się mroczne sekrety, a zmowa milczenia utrudni dojście do prawdy. Olivier, Pia i inni policjanci będą musieli włożyć sporo wysiłku, aby dogrzebać się do sedna sprawy sprzed wielu lat. 

Nele Neuhaus przyzwyczaiła już swoich czytelników do wielowątkowych, rozbudowanych fabuł i kryminalnych intryg skonstruowanych z zegarmistrzowską wręcz precyzją. Nie inaczej jest w ósmym tomie. Misterna konstrukcja powieści momentami aż przytłacza, bowiem autorka po mistrzowsku komplikuje relacje między bohaterami, odtwarza wydarzenia z przeszłości z różnych punktów widzenia, zaskakuje pomysłowymi rozwiązaniami fabularnymi. Momentami przeraża, odsłaniając mechanizmy działania ludzi, którym strach przed konsekwencjami odebrał trzeźwość myślenia. Mnogość bohaterów utrudnia śledzenie rozwoju wydarzeń, ale Neuhaus robi to celowo, wodząc za nos zarówno swoich bohaterów, jak i (przede wszystkim) czytelników. Co najważniejsze, ani przez moment nie traci kontroli nad wszystkimi wątkami swojej historii. A ta, jak i poprzednie, udanie łączy motywy kryminalne i obyczajowe sprawiając, że jeśli czytelnicy do tej pory lubili Olivera, to teraz go pokochają. Za co? Tego nie zdradzę, ale widoczny na okładce powieści lis jest pewną wskazówką. 


Ósme spotkanie z bohaterami powieści Nele Neuhaus to jak wizyta dawno niewidzianych, dobrych znajomych. Spotkanie wprawdzie w niebyt przyjaznych okolicznościach, ale jednak bardzo wyczekane. Dobrze było dowiedzieć się, co u nich słychać i przy okazji poznać także nowe postaci, bo wydział K11 wzmocnił policyjny narybek. 

I jeszcze na koniec jedna uwaga. Nie trzeba się martwić, że W lesie to ponad siedemset stron tekstu. Owszem, fizyczny ciężar książki da się odczuć, ale powieść czyta się błyskawicznie. Miłośników  twórczości Nele Neuhaus nie trzeba o tym przekonywać. 



Informacje o książce

autorka Nele Neuhaus
tytuł W lesie
tytuł oryginału Im Wald
przekład Anna i Miłosz Urbanowie

wydawnictwo Media Rodzina
miejsce i rok wydania Poznań 2017
liczba stron 712

egzemplarz recenzencki
recenzja dla portalu www.lubimyczytac.pl





Nowalijki oceniają 5+/6



Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję
i portalowi Lubimy czytać