Nie minęły jeszcze dwa lata od debiutu, a Max Czornyj powraca z szóstą powieścią. Trauma to kolejna część mrocznego cyklu o komisarzu Eryku Deryle. Oprócz wspomnianej serii, młody pisarz ma na koncie dwa thrillery psychologiczne, w których poruszył ważną problematykę społeczną. Mimo sporej pisarskiej aktywności, kolejne powieści Czornyja trzymają poziom i wiele wskazuje na to, że polski rynek wydawniczy zyskał autora, którego fabuły wręcz przykuwają do lektury. Nie inaczej było w przypadku Traumy, którą przeczytałem za jednym zamachem i skończyłem z ulubionym (choć przez większość czytelników znienawidzonym) uczuciem, w stylu Ale gdzie jest kolejna część?! Kiedy kolejny tom?!
Pokuta wyjaśniła zagadkę seryjnego mordercy Cztery Iksa i Max Czornyj definitywnie (?) zamknął tę sprawę. Komisarz Eryk Deryło, po tragicznych wydarzeniach, powrócił do pracy w lubelskiej komendzie policji i zamiast czekać w spokoju na emeryturę, zmuszony jest rozpocząć nowe śledztwo. Tym razem w Lublinie grasuje Mistrz Gry, który nieświadomym mieszkańcom proponuje zabawę w szczęście. Bez konkretnych zasad, ale przegranego czeka makabryczny koniec. Komisarz Deryło i jego policjanci przystępują do śmiertelnie niebezpiecznej gry, której stawką jest albo szczęście, albo pech, życie, albo śmierć.
Zaskoczyła mnie informacja, że autor zdecydował się kontynuować serię z komisarzem Deryłą. Pokuta w moim odczuciu była odrobinę słabsza od poprzednich części, ale jej finał pozostawiał lekko uchyloną furtkę dla ewentualnej kontynuacji. Trauma to nowa historia i znani bohaterowie, a także powrót Max Czornyja do wysokiej formy. Zbrodnie Mistrza Gry są makabryczne (i to bardzo!), akcja trzyma tempo, a mroczny klimat po raz kolejny wciąga czytelnika w sam środek wydarzeń tak samo zaskakujących, jak i obrzydliwych. Autor nie oszczędza swoich bohaterów i podobnie traktuje czytelników, narażając ich co kilka stron na przyspieszone bicie serca. Pisałem o tym już wcześniej, powtórzę i teraz, że Max Czornyj ma lekkie pióro i styl idealnie stworzony do pisania pokręconych, mocnych fabuł z pogranicza kryminału i thrillera.
Czytając któryś z kolei tytuł z kręgu literatury popularnej, łatwo odnieść wrażenie, że autorom coraz trudniej zaskoczyć czymś czytelnika. W Traumie też można doszukać się inspiracji książkami innych pisarzy, ale Max Czornyj wygrywa zarówno potoczystym stylem, kreacją głównych bohaterów (warto zwrócić uwagę na podkomisarz Tamarę Haler) oraz umiejscowieniem akcji serii we współczesnym Lublinie. Wprawdzie morderstwa rodzą się w chorym umyśle Mistrza Gry, ale napędzamy go my – współcześni odbiorcy kultury masowej, skoncentrowani na świecie wykreowanym przez wszechobecny internet. To dzięki niemu tacy ludzie, jak Mistrz Gry, mają szansę na swoje piętnaście minut sławy. I ludzie jego pokroju wykorzystują je co do sekundy, a autor dobitnie przypomina o tym swoim czytelnikom.
Trauma jest makabryczna, dobrze skonstruowana i przewrotna. Wciąga od mocnego początku i nie pozwala odłożyć lektury na później, a cliffhangery jedynie nakręcają szybko pędzącą fabułę. I zawiera jeden drobiazg, za który doceniam Maxa Czornyja – autoironiczy smaczek, niewinnie wpleciony w fabułę – taki ukłon w stronę czytelnika bardzo lubię. No i ten finał, który daje autorowi tyle możliwości! No to kiedy piąty tom?
Informacje o książce
autor Max Czornyj
tytuł Trauma
Wydawnictwo Filia/Mroczna Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2019
liczba stron 400
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 5/6
Dziękuję Wydawnictwu Filia/Mroczna Strona za egzemplarz recenzencki