Powieści sensacyjne, kryminały, thrillery psychologiczne – w tej kategorii literatury rozrywkowej konkurencja jest ogromna a miejsca na półkach coraz mniej. I trudno się dziwić, bo obok tuzów gatunku, których książki kupujemy w ciemno (albo z przyzwyczajenia), swoje miejsce w naszych biblioteczkach próbują wywalczyć debiutanci. Jednym z nich jest brytyjski autor M.W Craven, którego Witajcie w Puppet Show otwiera serię powieści z pogranicza kryminału i thrillera psychologicznego. Miłośnicy gatunku zdecydowanie powinni mieć na oku ten tytuł, bo gwarantuje on rozrywkę na niezłym poziomie, choć do tego i owego mógłbym się przyczepić.
W malowniczo położonej Kumbrii, hrabstwie w północnej Anglii dochodzi do serii makabrycznych zbrodni. Ktoś pali żywcem starszych ludzi, a morderca na scenerię swojego obłąkanego spektaklu wybiera kamienne kręgi, jedną z turystycznych atrakcji regionu. Kiedy na ciele jednej z ofiar policjanci odkrywają nazwisko jednego ze swoich kolegów, śledztwo nabiera tempa, a dotychczasowe ustalenia przestają mieć znaczenie. Czas ucieka, ofiar przybywa i wydaje się, że seryjnego mordercy nie da się schwytać …
Witajcie w Puppet Show to debiutancka powieść M.W. Cravena, która stanowi pierwszy tom cyklu z parą bohaterów – oficerem policji Washingtonem Poe i analityczką Tilly Bradshaw. Tych dwoje więcej dzieli niż łączy, ale szybko okaże się, że detektyw z przeszłością i aspołeczna pracownica Sekcji ds. Analizy Poważnych Przestępstw stworzą duet, który jest motorem napędowym nowej serii. Książka Cravena to historia z pogranicza kryminału i thrillera psychologicznego z wyjątkowo zagmatwaną fabułą, która wciąga czytelnika w skomplikowane, wielowątkowe śledztwo, w którym nie brakuje makabrycznych detali i zaskakujących zwrotów akcji. Ale … zabierając się za lekturę Witajcie w Puppet Show trzeba uzbroić się w cierpliwość. Głównie dlatego, że akcja często grzęźnie w opisach skrupulatnie prowadzonego dochodzenia, oddanych z dokładnością policyjnych procedur i wątków pobocznych – ważnych dla budowania wizerunku głównych bohaterów, ale dla dynamiki fabuły już niekoniecznie. Mnie tak skonstruowana powieść kompletnie nie przeszkadza, a nawet lubię poprowadzoną w ten sposób historię, ale mam świadomość, że dla wielu czytelników może to być kwestia problematyczna. Wydaje mi się jednak, że warto wczytać się w te zawiłości, głównie po to, aby między kolejnymi akapitami dostrzec pomysł autora na fabułę i dać się wciągnąć w kryminalną zgadywankę.
Nawet jeśli mam zastrzeżenia co do tempa opowieści, to moje wątpliwości na korzyść Witajcie w Puppet Show rozwiewa para głównych bohaterów. Spodobały mi się ich relacje, które pozytywnie wpływają na odbiór książki M.W. Cravena. W pierwszym tomie serii dokładnie poznaliśmy detektywa Washingtona Poe, jego przeszłość i wydarzenia, które wpłynęły na dorosłe życie policjanta. Liczę na to, że w tomie drugim autor skupi się bardziej na Tilly Bradshaw, bo to ciekawa i dość oryginalna postać.
Witajcie w Puppet Show to udany debiut, choć wielu czytelnikom powieści gatunkowych wątki i niektóre motywy tej fabuły mogą wydać się znajome. Tak to już chyba jest, że autorom tego typu historii coraz trudniej zaskoczyć czymś fanów kryminałów i sensacji. To, co wyróżnia książkę M.W Cravena na tle innych pozycji, to przede wszystkim zawiła intryga, ciekawi bohaterowie, klimat angielskiej prowincji i odrobina makabry. Miks może trochę ryzykowny, ale idealnie wpisujący się w ramy gatunku. Czekam na kontynuację!
Informacje o książce
autor M.W Craven
tytuł Witajcie w Puppet Show
tytuł oryginału The Puppet Show
przekład Kinga Markiewicz
Filia Mroczna Strona
miejsce i rok wydania Poznań 2019
liczba stron 440
egzemplarz własny
Nowalijki oceniają 4+/6