LISA JEWELL „NIE WPUSZCZAJ GO”

Odkąd Lisa Jewell przebranżowiła się i z komedii romantycznych przerzuciła na pisanie thrillerów psychologicznych, należy do wąskiego grona autorek, na książki których czekam z niecierpliwością. I kiedy tylko nowa powieść wpadnie w moje ręce – jest czytana priorytetowo. Angielska pisarka niezmiennie trzyma wysoki poziom, a jej kolejne fabuły, nawet jeśli nieco mało odkrywcze (o czym za chwilę), gwarantują wciągającą lekturę i niezaprzeczalną przyjemność z poznawania zawiłych losów kolejnych bohaterów i bohaterek.

Thriller psychologiczny, szczególnie w wydaniu brytyjskim, od lat należy do moich ulubionych gatunków literatury rozrywkowej. Domestic noir, łączący wątki obyczajowe z suspensem i wszechobecną tajemnicą, jeśli jest dobrze napisany, idealnie wypełnia lukę między współczesną powieścią środka a klasycznym kryminałem. Co ciekawe, w thrillerze psychologicznym nie zawsze musi pojawić się trup, ale nie może zabraknąć, gęstniejącej strona po stronie tajemnicy, wzmacnianej nieoczekiwanymi zwrotami akcji. W najnowszej powieści Nie wpuszczaj go Lisa Jewell nieco przeczy takiej definicji gatunku, ale i tak proponuje historię, od której nie sposób się oderwać.

Rodzina Niny Swann wciąż nie może otrząsną się po tragicznej śmierci jej męża, dlatego, kiedy w życiu kobiety pojawia się dawny przyjaciel zmarłego, jego obecność łagodzi skrajne emocje. Na pewno u wdowy, ale jej córka szybko zaczyna wątpić w uczciwości przystojnego Nicka Radcliffe’a. Tymczasem właścicielka kwiaciarni Martha, mieszkająca wraz z córką i mężem w położonym na uboczu miasteczku zamartwia się faktem, że jej mąż Alister bierze na siebie zbyt dużo zleceń i wciąż nie ma go w domu. Przez przypadek trafia na dowód świadczący o tym, że małżonek coś przed nią ukrywa. Ninę, jej córkę Ash oraz Marthę zasadniczo nic nie łączy, poza tym, że zbyt późno uświadomią sobie, w jakie kłopoty może wpędzić je łatwowierność.

O nowej książce Lisy Jewell trzeba pisać z dużą ostrożnością, aby nie zepsuć potencjalnym czytelniczkom i czytelnikom przyjemności z lektury, przynajmniej na początku. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, w jakim kierunku rozwija się akcja Nie wpuszczaj go i jakie będą konsekwencje prawdy, skrzętnie ukrywanej przez jednego z bohaterów powieści. W tym aspekcie autorka niespecjalnie zaskakuje, a podobny motyw pojawiał się już w thrillerach psychologicznych wielokrotnie. Nie w tym rzecz jednak – może i nowa powieść angielskiej autorki nie jest zbyt oryginalna – ale za to jak napisana! Nie ma tutaj może zbyt wielu zaskakujących twistów (bo czytelnik szybko rozszyfrowuje największy sekret fabuły), ale liczy się cała reszta, czyli śledzenie kierunku rozwoju wydarzeń.

Jewell precyzyjnie, ale i bez pośpiechu buduje swoją opowieść, przeplatając kilka wątków rozgrywających się na różnych planach czasowych. Stawia bohaterki i bohaterów na rozdrożu, pokazując ich rozterki między marzeniami a pragmatyzmem. Nina, Ash, Martha i przynajmniej jeszcze jedna postać to kobiety pragnące szczęścia i stabilizacji, a ich największy problem polega na tym, że te pragnienia jest w stanie zrealizować on – przystojny, szarmancki, zadbany i elokwentny. Sęk w tym, że z umysłem psychopaty, który gęstą siecią kłamstw mota swoje ofiary, a gdy osiągnie zamierzony cel, zostawia same zgliszcza. Kim jest i skąd takie skłonności? Na to pytanie odpowiada Nie wpuszczaj go – kolejna, warta uwagi powieść Lisy Jewell. Bardzo udanej, choć z nieco rozczarowującym zakończeniem; może gdyby było nieco bardziej nieoczywiste, lepiej dopełniłoby całą fabułę. Ale i tak warto sięgnąć po tę książkę, bo taka wada to w przypadku tej autorki – żadna wada.

Informacje o książce

autorka Lisa Jewell

tytuł Nie wpuszczaj go (Don’t Let Him In)

przekład Michał Kramarz

Wydawnictwo Czwarta Strona 2025

ocena 4+/6

recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem