„Katarzynka” Patrick Modiano

Informacje o książce

autor: Patrick Modiano
tytuł: Katarzynka
tytuł oryginału: Catherine Certitude
przekład: Regina Gręda

wydawnictwo: Czuły Barbarzyńca
miejsce i rok wydania: Warszawa 2014
liczba stron: 96

egzemplarz: zakup własny


Patrick Modiano, laureat literackiej Nagrody Nobla, Katarzynkę napisał w 1988 roku. Ilustracje do historyjki wykonał współtwórca Mikołajka – René Goscinny. Pierwsze wydanie książki w Polsce pojawiło się dokładnie w 20 lat po francuskiej premierze.

Katarzynka to niewielkich rozmiarów historia, której narratorką i bohaterką jest tytułowa Katarzyna Certitude. W krótkich i jakże uroczych wspomnieniach przywołuje swoje dzieciństwo, spędzone w X dzielnicy Paryża. Dziś jest już dorosłą kobietą, ma własną córkę. Widok z okna nowojorskiego mieszkania, którego okna wychodzą na szkołę baletową, uruchamia wspomnienia sprzed 30 lat. 

W powieści (powiastce może) nie jest istotny ciąg przyczynowo – skutkowy akcji, ważniejsze są odczucia i wspomnienia narratorki, której życie było spokojne, ustatkowane i pełne miłości. Epicentrum  tego życia był ojciec – Georges – który wraz z odrobinę egzaltowanym wspólnikiem, Raymondem Casteradem, prowadził dość szemrany interes związany z handlem. Katarzynka nigdy  nie dowiedziała się, czym tak naprawdę zajmował się ojciec, zresztą całe jej życie składało się z niedomówień i tajemnic dorosłych. Dziewczynce specjalnie to nie przeszkadzało, ojciec zaś czynił wszystko, aby dziecko nie musiało zastanawiać się nad pewnymi nieścisłościami codzienności. Mama Katarzynki, Amerykanka tańcząca we francuskiej rewii, wyjechała do swojej ojczyzny. Po kilku latach dołączyli do niej mąż i córka. 

Katarzynka żyła jak typowa młoda paryżanka; po szkole chodziła na lekcje baletu u słynnej Madame Galiny Dismajłowej (to chyba oczywiste, że primabalerina we francuskiej powieści musi mieć rosyjskie korzenie), przyjaźniła się z koleżanką z zajęć Odile, której rodzice stali wyżej od ojca naszej bohaterki na drabinie społecznej. Okazali się zresztą niezłymi bufonami, ale … to już  zupełnie inna historia. 

Rezolutna i inteligenta Katarzynka znakomicie radziła sobie w świecie niedomówień i przemilczeń, ze spokojem przyjmując coraz to nowe pomysły ojca i z takim samym nastawieniem czekając na to, co przyniesie kolejny dzień.

Miniaturowa powieść Patricka Modiano to przeurocza lektura, napisana w starym stylu. Kilkadziesiąt stron czyta się niezwykle szybko żałując, że historia tak szybko się kończy. Noblista wykreował w Katarzynce świat, za którym każdy z czytelników pewnie czasem tęskni: spokojny, pełen życzliwości i miłości, pozbawiony wad współczesności, pośpiechu i wszechobecnych mediów. 

Optymistyczna historia Katarzynki nie byłaby pełna, gdyby nie rysunki René Goscinnego, którego charakterystyczną kreskę znają  i kochają miliony czytelników Mikołajka. Katarzynka trochę nawet przypomina wspomnianego bohatera, a znajomy styl ilustracji jeszcze bardziej przyjaźnie nastawia i przyciąga czytelnika do historii Modiano. 

I tylko szkoda, że z Katarzynką przyszło nam się spotkać tylko raz i tylko przez kilkadziesiąt minut. Na szczęście to spotkanie niezwykle przyjemne, szczególnie w deszczowe, listopadowe popołudnie. 

Nowalijki oceniają: 6/6