Kiedyś zdecydowanie częściej, dziś raczej sporadycznie sięgam po komedie kryminalne. Wychowałem się na powieściach Joanny Chmielewskiej (ale o ostatnich przed odejściem autorki nie chcę pamiętać), przez dłuższą chwilę czytałem także książki współczesnych polskich autorów. Komedia, również kryminalna, to gatunek niezwykle trudny, głównie dlatego, że poczucie humoru jest kwestią mocno indywidualną i to, co bawi jednych, innym może wydawać się co najwyżej infantylne. Ale przyznam, że jeśli w oko wpadnie mi nowość z tej kategorii prozy rozrywkowej, zerkam na opis i jak w przypadku Czterech ciotek i trupa Jesse Q. Sutanto – decyduję się na lekturę. Nie stawiałem tej powieści wysokich wymagań i chyba dlatego nie rozczarowałem się tym tytułem, choć – jeśli spojrzeć na całość chłodnym okiem – do tego i owego można mieć zastrzeżenia. Najważniejsze, że podczas czytania na tyle dobrze się bawiłem (a to przecież najważniejszy aspekt komedii, także kryminalnej) że będę wypatrywał kontynuacji przygód Meddy Chan i jej szalonej indonezyjsko – chińskiej rodzinki.
Tytułowe cztery ciotki to tak naprawdę matka głównej bohaterki i jej siostry od lat mieszkające w Ameryce i z powodzeniem prowadzące firmę organizującą śluby. Cała fabuła powieści koncentruje się na jednak na Meddy, która w wyniku splotu kuriozalnych okoliczności zabija na randce mężczyznę. Ponieważ trupa trzeba się pozbyć, a rodzina jest po to, aby pomagać sobie w trudnych momentach, dziewczyna wzywa na pomoc matkę i ciotki. Wszyscy – z nieżyjącym mężczyzną na czele – pojawiają w eksluzywnym ośrodku wypoczynkowym, gdzie ma się odbyć wystawny ślub. Na domiar złego, zarządcą ośrodka okazuje się być dawna miłość Meddy – Nathan. O tym, że nic nie potoczy się tak, jak zostało to zaplanowane, nikogo nie trzeba przekonywać, a cztery ciotki, siostrzenica, trup i Nathaniel to składowe komediowego chaosu charakteryzującego powieść Jesse Q. Sutanto.
Cztery ciotki i trup to przykład lekkiej komedii kryminalnej z odgrywającym sporą rolę wątkiem romansowym. Połączenie być może nieco może ryzykowne, ale w tym gatunku chyba do przyjęcia. Szczególnie, że autorka raczej skupia się na pokazaniu (oraz okiełznaniu) rodzinnego chaosu z trupem w tle niż na jakiejkolwiek próbie oddania realizmu wydarzeń. Ma być zabawnie, lekko i z ironią, a kiedy trzeba – także na poważnie. Trudno bowiem nie zwrócić uwagi na indonezyjsko – chińskie pochodzenie ciotek, co przejawia się zarówno w specyficznym języku starszych pań, jak i w sposobie ich funkcjonowania, czy stosunku do innych ludzi, w tym do samej Meddy. Dziewczyna próbuje pogodzić oczekiwania wobec niej, związane z pochodzeniem, z amerykańską rzeczywistością w której funkcjonuje od urodzenia. Podobało mi się, że Sutanto przemyciła w komedii kryminalnej takie wątki i ze swobodą wplotła je w cały szereg nieprawdopodobnych wydarzeń budujących fabułę powieści.
Przyznam, że początek Czterech ciotek i trupa trochę mnie zmęczył, ponieważ szybko zorientowałem się, że humor tej powieści jest dość specyficzny, w dużej mierze oparty na bazie relacji rodzinnych, nieco odmiennych, od znanych mi z doświadczenia. Chwilę zajmuje także zorientowanie się, jaką rolę w wydarzeniach pełni kolejna ciotka oraz przyzwyczajenie się do specyficznego języka bohaterek, o czym autorka wspomina we wstępie. Wystarczy jednak poddać się nurtowi tej dość w zasadzie prostej opowieści, zbudowanej na licznych zwrotach akcji, humorze sytuacyjnym o nieco mrocznym zabarwieniu, czy rozwiązaniach pojawiających się znienacka i co oczywiste – ratujących którąś z bohaterek z ogromnej opresji. Nie zwracałbym za to większej uwagi na apekt kryminalny całej historii – jest on potraktowany … komediowo, dlatego autorka szarżuje skrótami fabularnymi oraz zmusza czytelnika, aby co i raz przymykał oko na pewne nieścisłości. Wciąż przypominałem sobie podczas lektury, że komedia kryminalna pozwala na wiele i Jesse Q. Sutanto wykorzystuje możliwości gatunku do cna. Najważniejsze, że Cztery ciotki i trup to w gruncie rzeczy sympatyczna opowieść o rodzinie, sile tradycji i wierze, że los potrafi się do nas uśmiechnąć. A że nie do każdego … no cóż … trup w tytule nie wziął się znikąd.
Informacje o książce
autorka Jesse Q. Sutanto
tytuł Cztery ciotki i trup (Dial A For Aunties)
przekład Agnieszka Myśliwy
Wydawnictwo Luna 2023
ocena 4+/6
receznja powstała we współpracy z Wydawnictwem