Nie przywiązuję większej wagi do wszelkiego rodzaju spisów książek, które koniecznie trzeba przeczytać. Owszem, zerkam na takie zestawienia z ciekawości, głównie po to, aby przekonać się, że choć czytam od dawna i dość dużo, wciąż mam ogromne zaległości i apetyt na więcej- na przeszkodzie stoi przede wszystkim brak czasu. W przypadku Powrotu do Brideshead Evelyna Waugha nie miałem pojęcia, że to jedna z najważniejszych brytyjskich powieści i współczesna klasyka. Jak przez mgłę pamiętam jednak filmową adaptację książki i choć mnie nie zachwyciła, zdecydowałem się skorzystać z okazji, jaką było wznowienie powieści – dlatego sięgnąłem po ten tytuł. Po lekturze prozy Waugha, niezbyt porywającej i wymagającej sporo cierpliwości, mogę zastanawiać się, z jakiego powodu ktoś uznał, że to fabuła zasługująca na miano klasyki. Być może wynika to z odmiennych doświadczeń kulturowych Anglików, pewnego rodzaju resentymentu lub tęsknoty za światem, który bezpowrotnie przeminął po dwóch wojnach z I połowy XX wieku. Dla czytelnika urodzonego i wychowanego w innych okolicznościach politycznych i historycznych, Powrót do Brideshead to raczej ciekawostka, literacka podróż w wyimaginowaną przeszłość, która dla innych była codziennością.
Zasadnicza akcja powieści rozgrywa się w latach 20. XX wieku, ale wydarzenia opowiadane są przez narratora w formie wspomnień, a on sam jest obecnie kapitanem na tyłach frontu II wojny światowej. W wyniku przekoszarowań, Charles Ryder trafia ponownie do majestatycznej posiadłości Brideshead, której właścielami jest rodzina Flytów. To z lordem Sebastianem Charles poznaje się podczas studiów w Oxfordzie i dzięki przyjaźni z młodym dziedzicem narrator często przebywa w majątku, poznając skomplikowane relacje rodzinne, czując coś do Sebastiana, podkochując się w jednej z jego sióstr, próbując stylu życia niedostępnego biednemu studentowi. Wspomnienia Rydera wypełniają szczegółowe opisy życia codziennego arystokracji, jego roważania na temat religii, relacji społecznych, czy niespełnionych ambicji. Narrator próbuje dostosować się do panujących w Brideshead zwyczajów, wciąż mając na uwadze, że z racji niskiego urodzenia nie dane mu będzie w pełni korzystać z przywilejów zarezerwowanych dla arystokracji.
Powrót do Brideshead zabiera czytelnika do świata, który bezpowrotnie minął, choć wciąż żyją ludzie i nadal stoją budowle, które pamiętają czasy dawnej świetności. Na takich resentymentach bazowali twórcy serialu Downton Abbey prezentując mocno wyidealizowaną wizję stosunków społecznych w Anglii pierwszych dekad XX wieku. Powieść Evelyna Waugha z 1945 roku nie jest z pewnością tak atrakcyjna jak wspomniana seria, ale z pewnością lepiej oddaje ducha czasów, które z pewnym rozrzewnieniem wspomina Charles Ryder. Trudno mu się dziwić, powrót do lat beztroskiej młodości to rodzaj eskapizmu od wojennych realiów, ucieczka przed nową rzeczywistością ukształtowaną przez dynamicznie zmieniające się czasy i obyczajowość. Autor wymaga od czytelnika cierpliwości i uwagi, wspomnienia bowiem mają to do siebie, że są dość fragmentaryczne, bogate w dygresje i opisy oraz rozbudowane przemyślenia, przez co akcja (to termin w przypadku Powrotu do Brideshead mocno na wyrost) posuwa się powoli. Ważniejsze wydają się być spostrzeżenia Rydera na temat panujących w domu przyjaciela relacji, odkrywane przez niego subtelne nici porozumiania między rodzeństwem, mniej lub bardziej udane próby przeciwstawienia się apodyktycznej matce Sebastiana, czy zrozumienia motywów postępowania ojca rodu, który zamiast własnej posiadłości wybiera Wenecję u boku kochanki.
Evelyn Waugh portetuje w swojej powieści świat angielskiej arystokracji z jej zaletami, ale przede wszystkim wadami. Kładzie punkt ciężkości na kwestii religijności i wiary, której strażniczką jest matka lorda Flyta – apodyktyczna, ale jeśli trzeba, potrafiąca wykazać zrozumienie dla poczynań swoich dzieci. Co ciekawe, sam autor potwierdził, że Charles Ryder to jego powieściowe alter ego, a wszystkie przemyślenia narratora i spora część wydarzeń opisanych w powieści umiejscowiona jest w rzeczywistości. Dlatego zmagania Charlesa z religią, poczucie braku przynależności do arystokracji, doświadczenie studiów na Oxfordzie, czy skomplikowana delikatność relacji towarzysko – uczuciowych bohaterów brzmią mocnym głosem, kiedy wie się, że stanowiły część biografii samego pisarza. Jak napisałem we wstępie, trudno mi wysoko ocenić tę prozę, być może brakuje mi zaplecza emocjonalnego, wynikającego z odmiennych doświadczeń społecznych i historycznych, może dywagacje na temat religijności w wydaniu angielskim mnie nie porwały na tyle, żeby docenić całą resztę. Warto jednak zauważyć, że Powrót do Brideshead przypadnie z pewnością do gustu czytelnikom, którzy szukają prozy opisujacej życie codzienne angielskiej atystokracji, lubią czytać o ludziach z innej epoki, ale o podobnych do współczesnych problemach. Wznowiona po latach, powieść Waugha to literacka ciekawostka, która w moim odczuciu za bardzo się jednak zestarzała.
Informacje o książce
autor Evelyn Waugh
tytuł Powrót do Brideshead (Brideshead Revisited. The Sacred and Profane Memories of Capitan Charles Ryder)
przekład Irena Doleżal-Nowicka
Wydawncitwo Czarne 2023
ocena 3/6
recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem