O tym, że dojrzewanie to wyjątkowy czas w życiu każdego człowieka, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Jedni z nas cieszą się, że ten specyficzny okres mają już za sobą, inni tęsknią za tym stanem, kiedy wydawało się, że jednocześnie – świat nas nie rozumie i stoi przed nami otworem. Dorastanie to oczywiście również ten moment, kiedy człowiekowi zdaje się, że życie tylko wtedy jest pełne, kiedy spróbuje się go w każdym aspekcie. Stąd eksperymenty z wyglądem, używkami i jazda na krawędzi, albo wręcz odwrotnie, alienacja i zamotanie się w kłębku własnych emocji. Czeski pisarz młodego pokolenia Miroslav Pech wziął na warsztat temat dojrzewania i umieścił go na tle przemian ustrojowych w Europie Wschodniej. Uczniowie Cobaina to małomiasteczkowa wizja życia spod znaku Sex & Drugs & Rock and Roll z naciskiem na dwa ostatnie aspekty.
Uczniowie Cobaina to napisana w pierwszej osobie historia młodego chłopaka (podobnie jak i inni bohaterowie bezimiennego), którego świadoma (ale na pewno nie dojrzała) obecność w świecie przypada na rok śmierci Kurta Cobaina. Charyzmatyczny wokalista Nirvany staje się dla narratora i jego kumpli nie tylko muzycznym idolem, ale bohaterem w ogóle. Chłopcy odkrywają zarówno samą muzykę, jak i styl życia charakterystyczny dla swoich idoli. Najpierw nieśmiało, potem już bez większych oporów eksperymentują z tanim winem, narkotykami, wpadają w tak zwane złe towarzystwo, a z czasem sami się nim stają. Miroslav Pech portretuje pokolenie urodzonych w okolicy wybuchu reaktora jądrowego w Czarnobylu, więc lata dziewięćdziesiąte to moment ich szeroko rozumianej inicjacji. Jak każde pokolenie, młodzież przepracowuje te same emocje i przeżywa podobne doświadczenia. Pech zwraca jednak uwagę, że młodzi nie mają specjalnie oparcia w dorosłych: ani w rodzicach, ani tym bardziej w nauczycielach. I jedni, i drudzy najpierw zachłystują się zmianą ustroju, młodym kapitalizmem i pełnymi półkami w sklepach, zaraz potem całą energię pożytkują na zatrzymanie miejsca pracy. Paradoksalnie to młodzi mają większą szansę na utrzymanie się na powierzchni, ale bez wzorców i oparcia ze strony dorosłych, te szanse ewidentnie maleją.
Z jakiegoś powodu założyłem, że sięgając po Uczniów Cobaina otrzymam niezobowiązującą powieść, która z humorem i nostalgią opisze czasy również mojej młodości. I choć książkę Pecha charakteryzuje pewna lekkość formy, to jednak jej ogólny wydźwięk do najweselszych nie należy. Autor oddał głos narratorowi, który w prostych słowach i krótkich zapisach przywołujących na myśl dziennik, fragmentarycznie, ale z zachowaniem chronologii, przedstawił swoje życie od roku 1994 do 2011. W tym czasie zmieniło się wiele, ale tak na prawdę nie zmieniło się nic. Owszem bohater wydoroślał, a jego młodzieńcze marzenia o zostaniu gwiazdą rocka przepadły wraz z beztroskimi latami młodości, ale trudno nie odnieść wrażenia, że on sam stanął w miejscu. Moment wkroczenia w dorosłość nie okazał się dla niego zbyt łaskawy. No cóż, taką kolej rzeczy dało się przewidzieć, zaczynając lekturę książki Miroslava Pecha. Autor w swojej opowieści nie zboczył z utartej ścieżki, ale chyba też nie było to jego intencją. Uczniowie Cobaina to i gorzki, i ironiczny, ale niepozbawiony nuty sentymentu obraz młodych ludzi, których dorastanie zbiegło się z nie tylko ze przemianami ustrojowymi, ale przede wszystkim ze zmianą obyczajowości.
Uczciwie trzeba napisać, że proza Pecha nie jest specjalnie odkrywcza, literacko dość prosta, a czy reprezentuje jakąś tendencję we współczesnej prozie czeskiej – tego zwyczajnie nie umiem ocenić. Myślę jednak, że Uczniów Cobaina docenią dzisiejsi czterdziestolatkowie, którzy w nieokreślonym bliżej czeskim miasteczku i ich mieszkańcach są w stanie dostrzec przebłyski swojej młodości. Na mnie to zadziałało, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że od kilku dni słucham Nevermind Nirvany po raz pierwszy od wielu, wielu lat? Chyba zrobiłem się sentymentalny, choć moje dorastanie nijak miało się do tego, opisanego na kartach prozy Pecha.
|
źródło: www.empik.com |
Informacje o książce
autor Miroslav Pech
tytuł Uczniowie Cobaina
tytuł oryginału Cobainovi
žáci
przekład Mirosław Śmigielski
wydawnictwo Stara Szkoła
miejsce i rok wydania Wołów 2017
liczna stron 198
egzemplarz recenzencki
Nowalijki oceniają 4/6
za udostępnienie egzemplarza do recenzji